Trzy tiry mkną Ul. św. Ducha w Jarocinie z włączonymi klaksonami. „Co się dzieje?” – pytają nasi Czytelnicy. To para młodych jedzie do ślubu.
Ten ślub przyciągnął wielu gapiów. Na jarocińskim rynku zgromadzili się ludzie, by zobaczyć, jak młoda para odjeżdża z kościoła wyjątkowym samochodem.
Skąd pomysł, by do ślubu pojechać tirem, a właściwie ciągnikiem siodłowym, bo taka jest prawidłowa nazwa pojazdu?
Prowadzę firmę transportową więc nie było innej opcji – śmieje się Kamil Wojtysiak, właściciel firmy transportowej FORZA, który sam pracuje również jako zawodowy kierowca.
Żona pana Kamila - Karolina zgodziła się na dość wyjątkowy ślubny pojazd bez wahania. Może dlatego, że sama ma prawo jazdy kategorii C+E i czasem sama prowadzi ciągnik siodłowy.
Żona prowadzi firmę która zajmuje się produkcją i pakowaniem ściółki dla zwierząt i czasami musi też wsiąść i jechać z towarem - dodaje pan Kamil.
Ślub Karoliny i Kamila odbył się w sobotę, 24 sierpnia 2019 roku w kościele św. Marcina w Jarocina. W orszaku ślubnym były jeszcze dwa inne ciągniki siodłowe z firmy DIVERSANS, którą prowadzi kolega pana młodego - Dariusz Marcisz.
Młodej parze życzymy szczęścia i szerokiej drogi!
To nie pierwsza para, która do ślubu wybrała się ciągnikiem siodłowym. ZOBACZ TUTAJ
O nietypowych korowodach pisaliśmy wiele razy. Ciekawy był ślub w pobliżu naszego powiatu, gdy młodej parze towarzyszyły setki włoskich aut.
Piszemy o tym w tekście: Ta para młodych miała największy korowód w Polsce
Dwa lata temu młodej parze w drodze ślubnej towarzyszyły stare traktory. Ryk na jarocińskim rynku był przeraźliwy. Efektowny orszak możecie zobaczyć [TUTAJ ]
Jeśli mieliście wyjątkowy ślub lub planujecie taki - napiszcie do nas.
Chętnie odwiedzimy Was i napiszemy o tym. Piszcie maila na adres: redakcja@jarocinska.pl