Jarocin. Tablica, szyld, baner, reklama, ogromne połacie - odwracające uwagę kierowców, nierzadko nielegalne i przede wszystkim - szpecące miejską przestrzeń.
Samorządy różnie starają się walczyć o czystość przestrzeni. Obecne przepisy jednak tego nie ułatwiają. Przewodniczący jednego z jarocińskich osiedli, pisał niedawno na portalu społecznościowym, że jego marzeniem jest miasto bez reklam.
W Jarocinie to staje się faktem. Baczni obserwatorzy z pewnością zauważyli, że cały zestaw tablic reklamowych zniknął z terenu przy skrzyżowaniu Al. Niepodległości z ul. Poznańską w Jarocinie (tuż przy wjeździe do weterynarii).
Okazuje się, że to zaplanowane działanie, za którym stoją… władze miasta, a właściwie wiceburmistrz, przy pomocy miejskiej spółki.
- Jarocińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, jako zarządca obydwu wspólnot, mógł rozwiązać umowy z najemcami. One zostały wypowiedziane i w określonym terminie właściciele tych reklam musieli to pousuwać - tłumaczy Robert Kaźmierczak II z-ca burmistrza Jarocina. - Umowy zostały wypowiedziane z koniecznością usunięcia przez właścicieli, a jeśli tego nie zrobili, to zrobił to JTBS. Te reklamy są zmagazynowane, właściciele będą wzywani do ich odbioru i uregulowania kosztów usunięcia.
Jak wam się podoba? Gdzie jeszcze zlikwidowalibyście reklamy? Czekamy na merytoryczne komentarze.
