Wybory parlamentarne 2019. Podsumowali kampanię i przekonywali do siebie na słodko

Opublikowano:
Autor:

 Wybory parlamentarne 2019. Podsumowali kampanię i przekonywali do siebie na słodko  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

WYBORY PARLAMENTARNE 2019. Wybory 2019. Zasady głosowania. Gdzie i jak poprawnie zagłosować. Wybory w okręgu nr 36. Wybory w okręgu nr 37. 

 

Na jarocińskim targowisku po raz ostatni przed ciszą wyborczą liderzy lewicy z kaliskiego okręgu wyborczego rozmawiali z mieszkańcami i przekonali ich do swojego programu. Nie przyszli z pustymi rękami, wcześniej zrobili zakupy w piekarni.

 



Liderzy Sojuszu Lewicy Demokratycznej z kaliskiego okręgu wyborczego podsumowali kampanię przed niedzielnymi wyborami do parlamentu.
 

 

 

Na jarocińskim targowisku stanęli: Wiesław Szczepański z Leszna, który startuje z „jedynką” do sejmu i Krzysztof Kłosowski z Jarocina z „siódemką” na liście SLD oraz szef jarocińskiej lewicy Tomasz Ochliński, który co prawda nie kandyduje, ale wspiera kampanię kolegów z ugrupowania.
 

 

 

- Nasza pierwsza konferencja prasowa inaugurująca kampanie odbyła się w Jarocinie [szczegóły TUTAJ], dlatego nie mogło być inaczej, żeby ta podsumowująca tez nie miała miejsca właśnie tu - stwierdził Wiesław Szczepański.
 

 

 

I powołał się na sondaż uliczny, który przeprowadzili dziennikarze „Gazety Jarocińskiej” oraz portalu jarocinska.pl. - Pokazuje on, że w Jarocinie jest zapotrzebowanie na lewicę. 25% osób, które wzięły w nim udział opowiedziało się, że będą głosowały na komitet Sojuszu Lewicy Demokratycznej - zaznaczył.
 

 

 

 

- Pozostało niewiele czasu, ale chcemy go wykorzystać na przekonanie tych niezdecydowanych do wyboru naszego programu i ugrupowania. Chcemy przekonywać na słodko. Są godziny poranne więc w drodze do pracy można poczęstować się drożdżówką, którą o szóstej odbierałem prosto z piekarni - dodał lider listy SLD.
 

 

 

Krzysztof Kłosowski, który był już posłem z Jarocina w latach 2007 - 2011, podkreślił, że kampania była krótka, ale intensywna.
 

 

 

A Wiesław Szczepański przyznał, że była ona prowadzona na miarę możliwości finansowych ugrupowania. - Nie wszyscy kandydaci się zaangażowali - podkreślił.
 

 

Wspomniał między innymi o kandydatce SLD z Witaszyc - Elżbiecie Cieślak, która nie pokazywała się w kampanii [więcej szczegółów TUTAJ].

 

 

 

- Kiedy zastanawialiśmy się nad skompletowaniem list, prosiłem liderów powiatowych naszego ugrupowania, żeby był zachowany parytet i żeby zgłaszali po dwóch kandydatów - kobietę i mężczyznę. Tak też było w powiecie jarocińskim - wyjaśniał Szczepański.

- Stąd mamy panią Cieślak. Ona powiedziała, że owszem wyraża zgodę na kandydowanie, ale chce prowadzić własną kampanię. Ja to rozumiem. Mamy kilka takich osób na liście, które nie prowadziły szeroko zakrojonej kampanii, nad czym ubolewam - przyznał działacz lewicy.

 

 

 

 

 

 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. Również w sieci.  

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE