W jaki sposób złodzieje mogą nam się włamać na konto bankowe? Czy jesteśmy w stanie uchronić się przed kradzieżą pieniędzy z konta? Jak te kradzieże są dokonywane?
Na te i na wiele innych pytań odpowiada w rozmowie przeprowadzonej przez "Gazetę" ekspert, praktyk bezpieczeństwa informatycznego. - Złodzieje podstawiają fałszywy bankomat, ale nie urządzenie, które waży tonę czy półtorej, tylko na rzeczywistą klawiaturę albo kieszonkę do wkładania karty nakładają po prostu jej imitację - mówi Paweł Ciągło. - Nieświadomy użytkownik wkłada kartę nie do rzeczywistego czytnika, tylko do czytnika złodziei i na fałszywej klawiaturze podaje PIN. W tym momencie najczęściej taka karta albo transakcja jest odrzucana, ale złodzieje już mogą się nią posłużyć w realnym świecie. Zanim użytkownik pójdzie do innego bankomatu, rzeczywistego, są w stanie wykonać jedną lub kilka transakcji.
Czy można więc w ogóle mówić o bezpieczeństwie konta bankowego? - Żaden system nie jest w 100 % bezpieczny. Bezpieczeństwo jest to zawsze stan historyczny. Jeżeli ktoś mówi, że jest bezpieczny, to znaczy, że nie wie, o czym mówi. Ja mogę się ubezpieczyć przed 100 % przypadków, ale na dziś. Na sekundę temu. Na minutę temu - podkreśla ekspert. - Nigdy nie mam pewności, czy ktoś obok, w innym miejscu, nie wymyślił już czegoś nowego, czy nie powstał nowy sposób ominięcia/pokonania aktualnie stosowanych zabezpieczeń lub czy nie została ujawniona jakaś słaba strona aktualnie użytkowanych metod zabezpieczających. Projektanci zabezpieczeń powinni mieć tego świadomość.
Jak kradzione są pieniądze przy terminalach? Jak to się dzieje, że nasza karta może zostać sczytana przez złodzieja? O tym również w rozmowie w aktualnym wydaniu "Gazety"
