- Kiedy ktoś w klasie jechał po mnie, że jestem z małego miasteczka, to przedstawiałem Jarocin prawie jak jakąś metropolię - mówi młody wokalista.
Pochodzący z Jarocina 19-letni wokalista Filip Mettler odpadł w sobotę tydzień temu z programu X Factor. Wczoraj, zamiast występować na scenie, kibicował swoim przyjaciołom na widowni.
- Nie spodziewałem się, że odpadnę, ale nikt się tego nie spodziewa (...) - tłumaczy wokalista.
W trakcie trwania muzycznego show, Filip śledził wpisy na portalu jarocinska.pl. „Gazeta się podnieca Filipem, który w młodym wieku wyjechał z Jarocina i ma go głęboko w du...e” - komentowali niektórzy. „Żeby wszystko było jasne: ten człowiek to poznaniak. Używanie słowa jarociniak to zwykłe nadużycie” - pisano. To zabolało nastolatka. - Przejmuję się komentarzami jarociniaków, bo uważam, że są niesprawiedliwe. Każdy stąd wyjeżdża na studia. Ja wyjechałem do szkoły muzycznej, żeby coś osiągnąć, ale zawsze byłem dumny z naszego miasta. Kiedy ktoś w klasie jechał po mnie, że jestem z małego miasteczka, to przedstawiałem Jarocin prawie jak jakąś metropolię. Chwaliłem się, że jest znane w całej Polsce, mimo że się ze mnie śmiali, że jestem takim lokalnym patriotą - wyznał.
Czy Filip Mettler zagra w Jarocinie? Na czym skupi się teraz, gdy nie jest już uczestnikiem X Factora? O tym wkrótce w „Gazecie Jarocińskiej”.
(kg)
Fot. TVN/Grzegorz Press
To występy Filipa w ostatnim odcinku: