Kpt. Grzegorz Nicke, który zmarł w wyniku ran odniesionych na poligonie w Toruniu, pochodził z Żerkowa.
Jak informuje Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu w ubiegły wtorek na poligonie doszło do nieszczęśliwego wypadku. „Z dotychczasowych ustaleń wynika, iż granat bojowy F-1 upadł zbyt blisko miejsca, z którego został rzucony. Kapitan Nicke rzucił się w kierunku znajdującego się w okopie żołnierza ratując mu życie. Eksplodujący granat ranił oficera w głowę poniżej hełmu. Poszkodowanemu natychmiast udzielono pomocy i przetransportowano do szpitala” - informuje kpt. Tomasz Kisiel, oficer prasowy CSAiU.
Oficer zmarł w sobotę w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu. Pogrzeb odbędzie w piątek. Msza rozpocznie się o godzinie 11.00 w kościele garnizonowym pw. św. Katarzyny w Toruniu.
Kapitan Grzegorz Nicke pochodził z Żerkowa. Służbę wojskową rozpoczął w 1994 roku, jako podchorąży Wyższej Szkoły Oficerskiej im. gen. J. Bema w Toruniu. Po promocji na stopień podporucznika w 1998 roku został skierowany do 5 pułku artylerii w Sulechowie. Kolejne miejsca jego służby to 14. pułk artylerii przeciwpancernej w Suwałkach i 6 dywizjon artylerii samobieżnej w Toruniu. Od 2009 był dowódcą kompanii wsparcia w dywizjonie zabezpieczenia CSAiU. Brał udział w XXV zmianie Polskiego Kontyngentu Wojskowego KFOR w Kosowie. W 2012 roku odznaczony Brązowym Medalem „Siły Zbrojne w Służbie Ojczyzny”.
(era)