37 razy interweniowała w minionym tygodniu jarocińska straż pożarna.
14 razy udawali się ratownicy do szpitala, aby sprawdzić ustawione tam namioty. Cztery razy dostarczali żywność do osób objętych kwarantanną. W Gąsiorowie, Żerkowie, Noskowie i Stęgoszy usuwali agresywne owady.
W sobotę na ul. Gostyńskiej w Jaraczewie w kraksie uczestniczyły dwa pojazdy.
- Kierujący skodą nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i doprowadził do zderzenia z toyotą yaris - relacjonuje asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.
Jedną osobę przewieziono do szpitala. Ostatecznie policja zdarzenie zakwalifikowała jako kolizję. Sprawca kraksy został ukarany mandatem. Strażacy usunęli z drogi krajowej pozostałości powypadkowe.
W sobotę wieczorem ratownicy otrzymali wezwanie na ul. Żerkowską w Jarocinie. Ze zgłoszenia wynikało, że zapaliły się sadze w kominie. Po dojeździe na miejsce okazało się, że jest to alarm fałszywy. W tym samym czasie w Cerekwicy zapaliły się śmieci [ZOBACZ TUTAJ].
Cztery zastępy straży pożarnej interweniowały w niedzielę w Witaszycach. Tam na terenie nieczynnego murowanego basenu utopił się 67-letni mieszkaniec wioski [ZOBACZ TUTAJ].
W ubiegłotygodniowych działaniach ratowniczych uczestniczyło 45 zastępów ratowniczych. Od początku tego roku jarocińska straż pożarna wyjeżdżała 354 razy.