Rada Miejska w Jarocinie przyjęła jednogłośnie Wieloletni Plan Rozwoju Gminy na lata 2016-2018. Czy to przypadek, że WPR z niespotykanym dotąd rozmachem inwestycyjnym - ponad 526 mln zł - pojawił się dokładnie na miesiąc przed planowanym referendum? Burmistrz przyznał publicznie, że nawet radni z Ziemi Jarocińskiej nie wiedzieli o tych zamierzeniach.
- Na bazie tej ciężkiej rocznej pracy całego mojego zespołu mogliśmy stworzyć nowy Plan na lata przyszłe. Wieloletni Plan Rozwoju ma abstrakcyjną tutaj można powiedzieć kwotę. Radni Ziemi Jarocińskiej również tego nie widzieli, także też zdziwienie może wywołać. Pół miliarda złotych inwestycji. Na tyle są kształtowane koszty inwestycji ujętych w tych trzech latach. To gmina, gminne spółki, ale również państwo, środki unijne, wojewódzkie, czyli wszystko to, co państwo zainwestuje na terenie naszej gminy - tłumaczył Adam Pawlicki. Burmistrz mówił ponad 20 minut [ZEOBACZ SKRÓT WIDEO]. - Nie bójcie się odważnych decyzji, bo one spowodują, takie rzeczy i takie działania, które będą docenione przez mieszkańców za cztery lata i będziecie myślę zadowoleni z tych czterech lat pracy dla Jarocina, bo ta kadencja, ja jestem pewien, będzie najlepszą kadencją samorządu w historii naszego miasta.
Wystąpienie Pawlickiego zostało nagrodzone oklaskami, które wyraźnie zainicjował zastępca burmistrza Witosław Gibasiewicz. Radni, jak zauważyła osoba, której pokazywaliśmy relację wideo, wyglądali na lekko „znudzonych”. Już po wystąpieniu członkowie klubu ZJ dziękowali burmistrzowi za WPR. Nieco chłodniej zamierzenia inwestycyjne przyjął PSL. - To co dzisiaj mamy przedstawione pięknie, ale to na razie jest papier, a papier, jak wiemy jest cierpliwy - podsumował radny Marcin Półrolniczak.
Założono, że ponad 268 mln zł zainwestuje gmina i spółki gminne, ponad 157 mln zł to będą środki pozyskane z funduszy strukturalnych, a kolejne blisko 74 mln zł - środki pozyskane z budżetu państwa. Czy otoczenie burmistrza rzeczywiście wierzy w realność planu? - Jestem przekonany, że damy radę - mówi radny Jan Krakowiak, szef komisji rewizyjnej RM w Jarocinie.
- To jest dzielenie skóry na niedźwiedziu. Wiadomo, że to nie są środki gminne, tylko takie, które samorząd zamierza pozyskać. Proszę sobie sprawdzić, które miejsce Jarocin zajmował jeśli chodzi o pozyskanie środków unijnych w poprzedniej perspektywie. Ja wiem - na 2.500 gmin, nasza była na szarym końcu. To jeżeli wówczas była taka skuteczność, to dzisiaj opowiadanie, że pozyskają 400 czy ileś milionów, można delikatnie mówiąc włożyć między bajki. Moja wnuczka bardzo lubi bajki i można by jej to opowiadać - ocenia były burmistrz i radny Stanisław Martuzalski.
