Amfiteatr. Ostatni koncert. Potem burzenie

Opublikowano:
Autor:

Amfiteatr. Ostatni koncert. Potem burzenie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Od początku tygodnia trwa rozbiórka amfiteatru w jarocińskim parku. Obiekt nie ma już dachu, a z widowni zerwano resztki ławek. Dzisiaj z opóźnieniem zaplanowano wejście ciężkiego sprzętu, który ma rozpocząć ostateczne burzenie. - Myślę, że jeden dzień wystarczy, potem tylko sprzątanie - przewiduje szef ekipy rozbiórkowej.

Informacja o burzeniu wywołała wiele wspomnień u jarociniaków i tych, którzy byli pod Małą Sceną w  trakcie festiwali. – Pamiętny występ z przedszkolem nr 6… Polonez, Zuzia, Ogórek… ech – napisała na naszym profilu społecznościowym pani Justyna. Komentarze są również na naszej stronie [ZOBACZ TUTAJ]. Wiele osób nie ukrywa radości, że „rudera zniknie”.

Ostatnim koncertem w amfiteatrze był ten zorganizowany przez obrońców obiektu w trakcie tegorocznego Jarocin Festiwal. Tak było do… dzisiaj. Około godziny 11.00 na scenie po raz ostatni pojawią się muzycy.  – To będzie krótki koncert, ale pożegnalny – zapowiada wiceburmistrz Robert Kaźmierczak. – Zagra kilku uczestników kursu mistrzowskiego trwającej właśnie Akademii Gitary. - To będzie pożegnanie, niekoniecznie z udziałem publiczności, bo jak wiemy w tej chwili jest to teren budowy i zasady funkcjonowania tam są dość mocno ograniczone.

Występ ma trwać kilka minut. Wczoraj nie było jeszcze pewne, jaki utwór zostanie zagrany. Wytyczne, jak mówi wiceburmistrz, były takie, żeby był to utwór zespołu, który grał na małej scenie. 

Dla zainteresowanych – mimo że teren okala płot, to scenę cały czas doskonale widać. Można stać się świadkiem historii ostatnich godzin amfiteatru. Tych, którzy nie mogą, albo nie mają czasu – zapraszamy na relację, będziemy tam z naszą portalową kamerą.  

[12:22]

 

Około 11.30 kilkudziesięciu uczestników warsztatów Akademii Gitary weszło na scenę amfiteatru i zagrało akustycznie  Kocham Cię kochanie moje Manamu. Robotnicy przerwali na chwile pracę, a wokół płotu okalającego widownię zebrało się kilkanaście osób. Była też telewizja i radio. Kiedy muzycy zeszli ze sceny ekipa wróciła do burzenia. - Nie ma czego żałować - powiedział Maciej Biegański, przewodniczący osiedla Bogusław.

Więcej wkrótce w naszej relacji WIDEO.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE