Studio Kreacji Ruchu Arlety Piotrowskiej zaprasza dzieci w piątek 21 lutego do nowej sali mieszczącej się w Jarocinie (os. Rzeczypospolitej 6) na balik karnawałowy, z którego dochód zostanie przeznaczony na operację Gabrysi Dutkiewicz.
Zabawę zaplanowano w godz. 17.00-19.00. Koszt udziału wynosi 25 zł od osoby, a w przypadku rodzeństw - 20 zł. W programie m.in. animacje, gry i zabawy taneczne oraz poczęstunek. Zapisy przyjmowane są pod nr. tel. 517/381-431 lub mailowo na adres: studiokreacjiruchu@gmail.com.
Gabrysia Dutkiewicz ma 6 lat. Mieszka w Jarocinie. Urodziła się z bardzo rzadką wadą wrodzoną - brakiem małżowin usznych oraz zarośniętymi przewodami słuchowymi. Po konsultacjach z lekarzami ze Stanów Zjednoczonych okazało się, że niestety przewodów nie da się odtworzyć, ale możliwe jest wykonanie rekonstrukcji małżowin usznych. Potrzeba jednak ponad 500 tys. zł. W pomoc dziewczynce włączyło się bardzo wiele osób i instytucji. Oprócz zbiórki na siepomaga.pl, gdzie kwota wynosi obecnie 104 tys. zł, prowadzone są też licytacje na fb. Pieniądze dla Gabrysi zbierano też w przedszkolu "Marcinek", do którego 6-latka uczęszcza. Akcję charytatywną planuje też Szkolne Koło "Caritas" działające przy Szkole Podstawowej nr 2 w Jarocinie.
W Polsce nie jest wykonywana taka operacja - lekarze przeprowadzają zupełnie inny rodzaj leczenia operacyjnego. Gabrysia nosi aparat słuchowy, dzięki czemu jej mowa i rozwój odbiegają od rozwoju rówieśników tylko w niewielkim stopniu.
- Nie ukrywajmy – wygląd dla dziewczynek jest ważny. Jakiś czas temu Gabrysia zaczęła pytać o uszka. Jeszcze nie jest świadoma, jakie przykrości mogą ją spotkać później w szkole czy w życiu dorosłym z powodu braku uszu, dlatego chcemy działać. Gabrysia ma też porażenie nerwu twarzowego, a lekarze z USA mogą przywrócić jej uśmiech i wyrównać mimikę twarzy. Gabrysia potrzebuje dwóch operacji – po jednej na ucho, co wiąże się z dwoma wyjazdami i dwoma pobytami w Stanach, po każdej z operacji musimy być miesiąc na miejscu. Będzie potrzebna też trzecia operacja, bo lekarze muszą przenieść Gabrysi aparat (implant) w inne miejsce i wybrać skórę z przewodu słuchowego, aby nie wytworzył się guz po rekonstrukcji. Nie jesteśmy w stanie sami zebrać całej kwoty, dlatego bardzo liczymy na waszą pomoc - napisali rodzice Gabrysi.