Od początku stycznia starosta Bartosz Walczak zatrudnia asystenta. Został nim żerkowski radny Wojciech Raś [WIĘCEJ TUTAJ]. O zasadność tej decyzji pytał na ostatnim posiedzeniu rady powiatu były starosta, obecnie radny Stanisław Martuzalski.
- Mam pytanie w trosce o pana starostę, bo nie tak do końca potrafię zrozumieć. Zdziwienie dopadło mnie, kiedy dowiedziałem się, że pan starosta zafundował sobie asystenta. I nie wiem, czy jakieś kłopoty ze zdrowiem, czy pan starosta sobie nie radzi? Bo przecież zakres obowiązków się nie zmienił - stwierdził radny.
I po chwili dodał: - Należałoby się też zastanowić, czy to nie obciąży dodatkowo budżetu powiatu. Zapowiadaliście wcześniej (koalicja rządząca powiatem - przyp. red.), że o każdą złotówkę zadbacie. A w założeniach budżetu na ten rok, które były przedstawione radzie, tego typu rozwiązań nie było.
Obecny włodarz powiatu Bartosz Walczak wyraził wdzięczność za troskę poprzednika. - Jestem niezmiernie zobowiązany. Ale za pana kadencji w sekretariacie kancelarii starosty pracowały co najmniej dwie osoby. Ja zastałem sytuację, że była jedna pracownica obsługująca cały sekretariat, korespondencję, posiedzenia zarządu i wiele, wiele innych spraw - wymieniał Walczak.
- Asystent to nie jest osoba na posyłki i specjalne życzenia pana starosty. To jest osoba, która obsługuje cały zarząd, pracę sekretariatu i bieżącą działalność promocyjną - podkreślił starosta. Ile kosztuje podatników pięcioosobowy zarząd powiatu, ile zarabiają jego członkowie i jakie jest wynagrodzenie asystenta starosty - czytaj w „Gazecie Jarocińskiej”.
