Rodzice uczniów uczęszczających do jarocińskich szkół zwracają uwagę na dziwną - ich zdaniem - praktykę władz gminy Jarocin.
Chodzi o wpłaty za radę rodziców - wyjaśnia jedna z matek ucznia jarocińskiej podstawówki. - Kiedyś nauczyciele zbierali pieniądze od rodziców i płacili gotówką na przykład na wycieczkę. Teraz sprawa ma się następująco: pieniądze rodziców zbiera się i wpłaca na konto szkoły. Później księgowość przelewa uzgodnioną na fakturze kwotę na konto biura turystycznego - twierdzi kobieta.
I pyta oburzona: „Jakim prawem tak się robi? Co ma burmistrz do prywatnych pieniędzy rodziców?
Stosowanie podobnych praktyk potwierdza rodzic innego ucznia. I twierdzi: - Rodzice się buntują, bo przecież to są ich pieniądze i chcą nimi dysponować. Powiedzieli wręcz, że, jeśli tak będzie, to nie będą wpłacać na radę rodziców.
Wiceburmistrz Jarocina Robert Kaźmierczak jest zaskoczony niewiedzą rodziców.
To jest sprawa sprzed roku. Wtedy zmieniły się zasady obrotu pieniędzmi w szkołach, między innymi tych wpłacanych na radę rodziców. Były spotkania, wyjaśnialiśmy to dyrektorom, księgowym, nauczycielom i rodzicom. Myślałem, że sprawa jest jasna - stwierdza Kaźmierczak.
Jak rozwiązanie, które zastosowała gmina tłumaczy szefowa gminnego wydziału oświaty Bożena Kubacka. Dlaczego mówi o nielegalnych kontach i fakturach chowanych do szuflady? - przeczytasz w najnowszym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.