Coraz więcej dzieci rodzi się z autyzmem

Opublikowano:
Autor:

Coraz więcej dzieci rodzi się z autyzmem - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Trwa Europejski Tydzień Autyzmu. Nie wiadomo, ile dzieci z autyzmem mieszka w naszym powiecie. Pewne jednak jest, że ich liczba rośnie w zastraszającym tempie.

- Kiedy 20 lat temu przyszłam do pracy w Szkole Specjalnej w Jarocinie, w roczniku było jedno dziecko z autyzmem. Dziś zdarza się, że jest ich dziesięcioro - mówi Jadwiga Grala ze ZSS w Jarocinie. Statystyki światowe wskazują, że liczba autystyków wzrosła w ostatnich latach dziesięciokrotnie. - Ważne jest, by jak najszybciej wykryć autyzm u dziecka i rozpocząć terapię. Teraz można to zrobić u niemowlaków. Gdy dziecko ma 2-3 lata, to zdecydowanie za późno - dodaje Jadwiga Grala.

Jak rozpoznać u dziecka autyzm, jak radzą sobie rodzice i czego oczekują od nas? Zapraszamy do obejrzenia materiału filmowego. Mamy podopiecznych Fundacji „Ogród Marzeń” opowiadają o swoich dzieciach i problemach, na jakie napotykają w codziennym życiu. Poniżej opowieść Beaty Mosiek, mamy siedmioletniej Amelki, która ma autyzm.



Beata Mosiek, mama siedmioletniej Amelki:

„Najpierw jest bezradność i pytanie, co jest z moim dzieckiem nie tak? Bo coś na pewno jest... Ma 2 latka, a jeszcze nie mówi, płacze, zatyka uszy, boi się wszystkiego i wszystkich. Nie interesuje się zbytnio zabawkami, jakąkolwiek zabawą, bezsensownie się śmieje... Można by wymieniać w nieskończoność.

Przychodzi pytanie: gdzie szukać pomocy? Lekarz pierwszego kontaktu zazwyczaj mówi, że na wszystko przyjdzie czas i będzie dobrze. Ale nie będzie! Wpadamy w bezsilność i trwamy w tym zbyt długo, a im szybsza diagnoza, tym lepiej. Lepiej dla naszych dzieci.

Diagnoza to szok, niedowierzanie, wielki znak zapytania. Co to jest ten AUTYZM?

Nie zawsze potrafi nam to ktoś w miarę racjonalnie wytłumaczyć. Tak naprawdę zostajemy z tym sami. Szukamy informacji w Internecie i czytając różnego rodzaju publikacje doznajemy kolejnego szoku. Wtedy pojawiają się łzy, bo z informacji, jakie przeczytaliśmy wynika, że nic z tym się nie da zrobić. Chwytamy się jeszcze nadziei, że może to jednak nie to, bo napisali, że autysta bawi się jedną zabawką, a moje dziecko bawi się różnymi...

Zanim sobie poukładamy wszystko w głowie, minie sporo czasu. Przydałaby się pomoc specjalisty, ale jak sami sobie jej nie zapewnimy, to państwo nam nie pomoże. A przecież nie wszystkich na nią stać.

Gdy już oswoimy się z sytuacją, poukładamy sobie wszystko w głowie, przychodzi olśnienie - nasze dziecko nie jest przecież jedyne! Wracamy do Internetu, ale już nie po to, by zgłębiać wiedzę o samym autyzmie, ale po to, by poczytać, jak inni rodzice radzą sobie z tą chorobą.

W miarę zgłębiania problemu, który dotyka coraz większą liczbę dzieci, dochodzimy do wniosku, że ilu AUTYSTÓW, tyle sposobów na AUTYZM. Każdy rodzic szuka swojej drogi i złotego środka, by odblokować swoje dziecko, a blokad i przeszkód jest wiele.

Poukładanie sobie wszystkiego w głowie, oswojenie się z autyzmem zajęło mi dużo czasu. Miałyśmy z córką szczęście, że nie byłyśmy same, czułyśmy wsparcie najbliższych i trafiłyśmy na dobrych i mądrych ludzi oraz specjalistów, którzy kierowali nas dalej i dalej. Ciągle szukamy złotego środka. Wiemy, że AUTYZM zawsze będzie nam towarzyszył, ale mamy nadzieję, że będzie tylko obok nas. Na to potrzeba czasu, cierpliwości i wiary, której nam nie brakuje. Przecież wszystko jest możliwe!"

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE