Wójtowi Kotlina dostało się od radnych za wygląd budynku urzędu gminy. Jego zwolennik Krzysztof Szyszka skarcił Mirosława Paterczyka, że ogranicznikiem do drzwi jest deska w kratce na wycieraczkę znajdującej w wejściu do siedziby władz samorządowych.
Radny Krzysztof Szyszka mówił kilka razy, że należałoby się zastanowić nad rozbudową budynku urzędu gminy. Również na ostatniej sesji zabrał głos w tej sprawie. - Panie wójcie, może to jest drobny szczegół, ale to bardzo razi i muszę to powiedzieć publicznie. Wiem, że remontu urzędu gminy nie będzie. Ale deska w kratce, która ogranicza drzwi, jest pożal się Boże. Wystarczyłby nowy ogranicznik, czy nawet nowe drzwi, bo kiedyś klamka była drutem skręcona. Ta deska w tej kratce woła o pomstę do nieba. Ona była chyba z miesiąc czasu. Mnie to razi, bo do urzędu przychodzą interesanci - mówił Szyszka. Zaznaczając, że rozumie, że ta deska ma zapobiegać nadmiernemu otwieraniu się drzwi przy silnym wietrze, ale w jego ocenie należy ten problem rozwiązać inaczej.
Z kolei radny Hieronim Adamski postulował, aby zakupić gablotę ogłoszeniową i zwrócił uwagę, że informacja o wynikach wyborów wisiała na sznurku przymocowanym do drzwi wejściowych urzędu. - To jest protokół z głosowania. One są tak wywieszane, aby każdy wyborca zobaczył, bo jest drukowany dwustronnie. Zgodnie z przepisami musi być wywieszony przed lokalem wyborczym - tłumaczył Michał Urbaniak, sekretarz gminy Kotlin.
Wójt odpowiadając na pozostałą część pytań stwierdził, że drzwi wejściowe i gablota ogłoszeniowa są zamówione. Podkreślił, że myśli o przebudowie urzędu, ale realizacja zadanie będzie rozłożone na cztery lata.
