Deszcz i grad goli w derbach

Opublikowano:
Autor:

Deszcz i grad goli w derbach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

W 22. kolejce spotkań w kaliskiej klasie okręgowej rozegrano kolejne derby powiatu jarocińskiego. W Witaszycach miejscowy WKS niespodziewanie wysoko, bo aż 1:7, uległ GKS-owi Żerków

 

Potrzebujący punktów do utrzymania w "okręgówce" GKS śmiało rozpoczął rywalizację w Witaszycach. Podpopieczni Mirosława Czajki od początku grali efektownie i efektywnie. Pierwsze próby pokonania bramkarza WKS-u Jakuba Jacka strzałami z przewrotki, w wykonaniu Antoniego Bzodka i Przemysława Kujawy, nie były jeszcze skuteczne. Bohaterem pierwszej połowy w zespole z Żerkowa stał się młodziutki pomocnik Piotr Dolata, który zdobył dwa pierwsze gole dla gości. Najpierw w 15. minucie popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu "w okienko", a trzy minuty później zamknął na dalszym słupku celnym strzałem głową dośrodkowanie z rzutu wolnego. Po pół godzinie gry wynik na 0:3 podwyższył Patryk Rzepka. Po zmianie stron nadal zdecydowanie lepszym zespołem byli goście, którzy grali szybciej i zdecydowanie składniej. Czwartego gola dla GKS-u w 54. minucie zdobył obrońca Bartosz Karolczak, który wykorzystał dośrodkowanie Tomasza Zaremby z rzutu wolnego. Przy tak wysokim prowadzeniu goście stracili na moment koncentrację, co wykorzystał w 62. minucie rezerwowy WKS-u Adam Wawrzyniak. Podpieczni Mirosława Czajki opanowali  jednak sytuację i w końcówce spotkania zdobyli jeszcze trzy gole (Norbert Chudziński - 78. minuta, Filip Glinkowski - 89. minuta i Sebastian Wach - 90+1.). Dzięki temu zwycięstwu GKS Żerków wydostał się wreszcie ze strefy spadkowej. 

- Rywal grał w środku z pierwszej piłki i odbierał w ten sposób moim chłopakom ochotę do biegania za nią. Aż przyjemnie się na to patrzyło. Pokazali nam też, że na stojąco meczu się nie wygra. Zasłużenie zwyciężyli, gratuluję! A nasza sytuacja kadrowa, to jest inny temat - przyznał trener WKS-u Zdzisław Witczak

- Nie spodziewałem się, że wygramy derby aż tak wysoko. Graliśmy już fajne mecze w Rychtalu i Stawiszynie, ale dziś też mecz nam się pięknie ułożył. Szybko zdobyliśmy ważne i piękne bramki i wreszcie "odpaliliśmy". Wygraliśmy ważny mecz. Ale nadal musimy zdobywać punkty, aby się utrzymać. Trzeba szanować przeciwnika, ale jeśli jest okazja do strzelania goli, to trzeba to wykorzystać. Wreszcie pokazaliśmy swoją siłę w ataku. Natomiast problemem WKS-u jest chyba to, że zdobyli sporo punktów jesienią i obecnie brakuje im mobilizacji - stwierdził trener zwycięzców Mirosław Czajka

Spory zawód przeżyli kibice w Cielczy. Miejscowy LZS, po golach Przemysława Szymczaka i dwóch Jakuba Nowaka, po godzinie gry prowadził już 3:1 z LKS-em Czarnylas, a mimo to przegrał 3:4. Podopieczni Aleksandra Matuszewskiego prowadzenie stracili w 88. minucie, a remis już w doliczonym czasie. 

- Szkoda słów na to, co wydarzyło się w końcówce tego spotkania - mówił załamany trener "Czelsi" Aleksander Matuszewski

W poznańskiej klasie okręgowej Phytopharm Klęka także przegrał na własnym boisku z Liderem Swarzędz 0:2

W kaliskiej A klasie Grom Golina pokonał na własnym boisku KS Kościelną Wieś 2:1 i, przy bezbramkowym remisie w meczu LKS-u II Gołuchów, awansował na drugie miejsce w tabeli. Wszystkie trzy gole padły w tym meczu w ciągu ośmiu minut. Najpierw w 59. minucie do bramki gości trafił Remigiusz Sobczak. Cztery minuty później prowadzenie Gromu podwyższył Jakub Szymkowiak, a w 67. minucie goście zdobyli honoroiwego gola. 

Natomiast w kaliskiej B klasie GKS Jaraczewo pokonał 4:2 LZS Chynowa (po golach Dawida Czabańskiego - dwóch, Kacpra Wielińskiego i Przemysława Rzepki). Podopieczni Kamila Stefaniaka pozostają liderem rozgrywek. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE