Dyrektorka zawieszona w asyście straży miejskiej. „Liczne naruszenia przepisów”

Opublikowano:
Autor:

Dyrektorka zawieszona w asyście straży miejskiej. „Liczne naruszenia przepisów” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Anna Witczak-Janowska, dyrektorka Zespołu Szkół nr 3 w Jarocinie, została zawieszona przez burmistrza.

„(…) Wobec Pani Dyrektor konieczne będzie złożenie wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, bowiem w trakcie kontroli prowadzonej przez pracowników Urzędu Miejskiego w Jarocinie wyszły na jaw liczne naruszenia przepisów prawa, nieprawidłowości i uchybienia, których dopuściła się Pani Dyrektor” – czytamy w zarządzeniu burmistrza Adama Pawlickiego.

Dyrektorce zarzuca się m.in. notoryczne utrudnianie przeprowadzenia kontroli w szkole, zobowiązanie pracowników do nieudostępniania kontrolującym jakichkolwiek dokumentów bez jej pisemnego upoważnienia.

Miała też wywierać naciski na pracowników. - Pracownicy szkoły w ciągu kilkudziesięciu minut składali całkowicie rozbieżne oświadczenia na piśmie dla zespołu kontrolnego. Na przykład pracownik szkoły spotykał się z osobą kontrolującą szkołę, pisał oświadczenie, po czym odbywał spotkanie z panią dyrektor i składał całkowicie inne oświadczenie, którego treść stała w sprzeczności z innymi dokumentami szkoły – wyjaśnia wiceburmistrz Robert Kaźmierczak.

W tej chwili trwa spisywanie przez powołaną komisję zawartości gabinetu pani dyrektor. Odbywa się to przy udziale pracownika Straży Miejskiej w Jarocinie, gdyż pani dyrektor dziś kilkukrotnie podejmowała próby wyniesienia ze szkoły dokumentów – informuje zastępca burmistrza.
 

[AKTUALIZACJA - godz. 13.40]

Zadzwoniliśmy do Anny Witczak-Janowskiej z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutów. - Przepraszam, ale to jest numer prywatny, nie wiem, dlaczego pan tu do mnie dzwoni, chyba pan pomylił numery - usłyszeliśmy. Po chwili jednak oddzwoniła. Zaprzecza, jakoby miała wynosić dokumenty. Twierdzi, że chciała jedynie zabrać rzeczy osobiste. - Szminkę, polopirynę, jakieś testy gimnazjalne, takie rzeczy - wymienia. - Co on (Robert Kaźmierczak - przyp. red.) dalej z tym robi, to nie wiem, bo nie pozwolił mi tego wynieść - relacjonuje. 

Jej zdaniem nie utrudniała przeprowadzania kontroli. - Wczoraj to był jedyny dzień, kiedy mnie nie było w szkole, bo byłam na szkoleniu w sprawie procedur OKE w Kaliszu. Pani wiedziała o tym, że mnie nie ma i przyszła na kontrolę. Natomiast utrudnień żadnych nie było - zapewnia Witczak-Janowska. Dodaje, że nie miała żadnych tajemnic i udostępniła komplet dokumentów. - Kontrolują mnie od początku września, cały czas, musiałam zostawać po godzinach - twierdzi. 

- Kolejna szkoła do przejęcia przez pana Kaźmierczaka. Bardzo dużo w tej szkole zrobiłam, pracowałam nawet w soboty i w niedziele. Pracownicy, którzy ze mną pracowali mogą to potwierdzić. To, co się stało, to jest niewyobrażalna krzywda dla mnie - dodaje. 

 

O kontrowersjach wokół ZS nr 3 i jej dyrektorki Anny Witczak-Janowskiej pisaliśmy już wielokrotnie:

„Na Boga, co ona narobiła” [WIDEO]

 

[AKTUALIZACJA - godz. 16.15]

- W torbie, którą pani dyrektor kilkukrotnie próbowała wynieść ze swojego gabinetu, znajdowały się m. in. zawinięte w ręcznik dzienniki zajęć, plik kilkudziesięciu faktur wystawionych na ZS nr 3, które prawdopodobnie nie trafiły do księgowości szkoły, dokumenty dotyczące jednej z byłych pracownic szkoły, listy polecone z ZUS, urzędu miejskiego, Państwowej Inspekcji Pracy, które nie zostały zarejestrowane w dzienniku korespondencji szkoły oraz dyktafon - poinformował przed chwilą wiceburmistrz Jarocina Robert Kaźmierczak. 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE