17 listopada obchodzony jest na całym świecie jako Dzień Czarnego Kota. Tylko to jedno umaszczenie doczekało się odrębnego święta, bo czerń od wieków postrzegana jest jako kolor magii, przesądów i tajemnicy.
Święto to ustawiono we Włoszech. Obchodzone jest 17 listopada, ponieważ w tym kraju to właśnie liczba 17 a nie 13 uważana jest za pechową. Inicjatorzy tego dnia chcą zmienić przekonanie, że czarne koty są "nosicielami" pecha czy zwiastunami nieszczęścia. Takie postrzeganie tych zwierząt pokutuje już od czasów średniowiecza i łączone jest z czarownicami.
Badania statystyczne wskazują na to, że ponad połowa Polaków wierzy w różnego rodzaju przesądy. Dotyczy to również katolików, mimo że jest to złamanie pierwszego przykazania Bożego. Noszą czerwoną bransoletkę, żeby ich nikt nie "ociotował" i pierścień Atlantów na szczęście. Medalik z Matką Bożą wieszają na wszelki wypadek na czerwonej wstążce. Uważają, że kobieta w ciąży nie może być matką chrzestną, a do tego nigdy nie kupią w prezencie krzyżyka, bo to przynosi nieszczęście.
Jedni starają się poznać przyszłość u wróżek i jasnowidzów lub czytając horoskopy. Inni łapią się za guzik na widok kominiarza. Są też i tacy, którzy wpadają w panikę, gdy czarny kot przebiegnie im drogę. Boją się daty 13, a już w szczególności, gdy przypada ona w piątek.
A Wy wierzycie w przesądy? A może na przekór wszystkiemu macie czarnego kota i nie przejmujecie się stłuczonym lustrem? Piszcie w komentarzach, z jakimi najdziwniejszymi przekonaniami się spotkaliście.