Najtrudniejsza była... ciemność i brak snu. (...) Poza tym blask latarki oślepia i mami... czasem wkurza” - wspomina 42-letni Krystian. Do tego chłód, zmęczenie, momenty zwątpienia. To czekało na uczestników Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. A mimo to na wyjście w 40-kilometrową trasę zdecydowało się 251 osób w Jarocinie i Panience.
Uczestników Ekstremalnej Drogi Krzyżowej można poznać po odblaskowych kamizelkach, plecakach, często też po dużych i mniejszych krzyżach. Każdy miał zabrać ze sobą oprócz prowiantu także krzyż, aby w czasie 40-kilometrowej trasy nie zapomnieć, dlaczego podjęli to wyzwanie. Przypominać o męce i śmierci Jezusa, ale również o Zmartwychwstaniu i o miłości Boga do człowieka, która zrealizowała się właśnie na krzyżu. Każdy, kto się zapisał otrzymał pakiet z mapą, kamizelką, a także rozważaniami do czternastu stacji.
Szerzej o EDK w świątecznym wydaniu "Gazety Jarocińskiej".