Fryzjerka z Jarocina zatrzymana przez policję w Krotoszynie. Właściel zakładu zarzuca jest oszustwa

Opublikowano:
Autor:

Fryzjerka z Jarocina zatrzymana przez policję w Krotoszynie. Właściel zakładu zarzuca jest oszustwa  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

27-letnia mieszkanka Jarocina pracująca w jednym z krotoszyńskich zakładów fryzjerskich miała okradać swojego pracodawcę. Proceder ponoć trwał dwa miesiące, a pokrzywdzony oszacował straty na ponad 2,5 tys. zł. - Farbowała kobietę, a na paragonie wychodziło, że strzygła brodę – opisuje przedsiębiorca. Sprawą zajęła się policja i sąd.

 

 

Właściciel zakładu fryzjerskiego zaczął podejrzewać pracownicę kilka tygodni temu. - W domu mam podgląd na obraz z monitoringu w zakładzie - mówi. - Widziałem, jak pracownica obsłużyła klientkę, skasowała od niej pieniądze, ale nie wydrukowała paragonu - opisuje. Dlatego następnego dnia znów obserwował 27-latkę. Zaczął też, jak mówi przeglądać wcześniejsze nagrania. - Żeby zobaczyć czy moje podejrzenia się potwierdzą – precyzuje przedsiębiorca. I dodaje. - Jak podchodziła do kasy, nabijała i zostawiała paragon na wierzchu, to wiedziałem, że wszystko jest ok. Ale czasami kasowała po usłudze i czekała aż klient wyjdzie.

 

Właściciel zakładu dalej obserwował fryzjerkę. Skrupulatnie sprawdzał też raporty dobowe z kasy fiskalnej porównując wydruki z tym, co widział na obrazie z kamer. - Myślałem, że mnie krew zaleje – mówi. I opisuje jak wyglądał cały proceder. - Zaniżała paragony. Na przykład wpisała na paragonie farbowanie za 70 zł, a skasowała 150 zł. Zdarzało się podcinanie włosów dziewczynki za 13 zł lub kobiety, wpisane jako strzyżenie brody - za 5 zł – mówi przedsiębiorca. Dlatego oddał sprawę w ręce policji.

 

 

Mundurowi przeanalizowali dostarczony przez właściciela materiał z monitoringu i 7 maja wkroczyli do zakładu, aby zatrzymać 27-letnią pracownicę. - Kobieta usłyszała zarzuty kradzieży. Sprawa została skierowana do sądu - mówi Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji. Zarzut kradzieży jest zagrożony karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE