- Jest kalendarz imprez, a pan przychodzi i pan dyktuje warunki. Ten pan nie był pierwszy. Są jakieś zasady, panie wójcie - mówiła na sesji nowomiejska radna Julia Rzepka. Co radna miała na myśli? Chodziło jej o zlekceważenie przez wójta gminy zaplanowanego terminu imprezy, którą zamierza zorganizować Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Nowomiejskiej.
Sprawa została poruszona przy okazji omawiania sprawozdania z działalności Gminnego Ośrodka Kultury w Nowym Mieście przez dyrektora placówki Macieja Kuderczaka. Radna przyznała, że chciała przemilczeć problem. - Stwierdziłam jednak, że jeśli ja to przemilczę, to pan wójt chyba nigdy nie będzie szanował Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Nowomiejskiej ani młodzieży - powiedziała. - Nie mam pretensji do pana Macieja. Planowaliśmy „Gardłoryki” - nieważne jest źródło finansowania, to, czy stowarzyszenie brało udział w konkursie dla organizacji pozarządowych, czy nie. Jak ktoś wpisuje imprezę w kalendarz i uzgadniamy tę sprawę, to nie może tak być, panie wójcie, że pan potem przychodzi i narzuca termin, bo pan rozmawiał z prywaciarzem, który ma swój biznes i będzie miał otwarcie mariny. Jestem jak najbardziej za tym projektem, ale nie może być tak, panie wójcie, że się nie rozmawia z organizatorami, pomija się ich i w ten sposób ich się traktuje. (...)
Co na to wójt Nowego Miasta Aleksander Podemski? Zobacz wideo.
Szerzej w kolejnym numerze „Gazety Jarocińskiej”.
(akf)