Mieszkanka Chociczy (gm. Nowe Miasto) znalazła rannego psa. Trzy razy dzwoniła do Urzędu Gminy Nowe Miasto. Mimo obietnic - nikt się nie zjawił.
- Moja mama też wykonała dwa telefony - mówi licealistka Agnieszka Zalewska. Ciągle słyszała, że po rannego zwierzaka w ciągu dwóch dni ktoś przyjedzie. - Noce były chłodne, a suczka ranna, przemarznięta i wygłodzona. Potrzebowała natychmiastowej opieki medycznej - wspomina. W końcu, po 4 dniach, wzięła sprawy w swoje ręce i ranną suczkę zawiozła do kliniki w Śremie.
Nowomiejskim psem zajęło się Pogotowie dla Zwierząt w Wielkopolsce. Zapłaciło za jego leczenie 920 zł (operacja łapy), jednak wójt Aleksander Podemski nie chce zwrócić pieniędzy.
Okazało się też, że gmina nie posiada pisemnej umowy z żadnym schroniskiem dla zwierząt oraz „zapomniała” opracować program opieki nad bezdomnymi zwierzętami, co było jej obowiązkiem.
- Urzędniczka robiła, co mogła - zapewnia Aleksander Podemski, zarzekając się jednocześnie, że nic nie wie na temat rannego psa.
Jak wygląda opieka nad bezdomnymi zwierzętami w Nowym Mieście? Jak tłumaczy się wójt? Dlaczego gmina nie wypełnia swoich obowiązków? Czytaj w aktualnym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.
(kg)
Jeżeli znalazłaś/znalazłeś ranne zwierzę na terenie gminy Nowe Miasto, zadzwoń do wójta Aleksandra Podemskiego: 603/118-058. Jeżeli urzędnicy nie reagują, zadzwoń pod numer telefonu 668/174-293 do weterynarza Huberta Robaka.
Miałaś/miałeś kłopoty z bezdomnymi zwierzętami na terenie Nowego Miasta? Gmina zawiodła? Napisz: k.gorski@jarocinska.pl
Niestety, suczka Wega nie żyje. - Umarła wczoraj niespodziewanie. Okazało się, że miała krwiaka, który pękł - tłumaczy Anna Mazur, która opiekowała się psem. Wyniki sekcji zwłok jeszcze nie są znane.
Fot. Anna Mazur
