Jarocin. "Proszę pozbierać gówienka po swoim psie i zabrać ze sobą" - taki napis pojawił się na płocie ogródków działkowych przy ul. Batorego. Choć w mieście jest wiele koszy, do których można wrzucać odchody psów, to właściciele czworonogów starają się je omijać szerokim łukiem.
Na trawnikach można spotkać wiele "min". Częsty też jest widok człowieka, który udaje, że nie widzi, iż jego pies właśnie załatwia swoją potrzebę na trawniku lub chodniku.
- Tu bawią się dzieci. Czy właściciele psów nie myślą o tym, że małe dziecko może wziąć kupę ich psa do buzi? Czy to na prawdę tak duży problem, by zebrać odchody swojego pupila w worek i wyrzucić? - pyta zbulwersowana mama.
Coraz częściej na trawnikach pojawiają się napisy: "Zakaz wyprowadzania psów". To z kolei oburza właścicieli czworonogów. - Ja sprzątam po psie. Gdzie go będę wyprowadzać, jeśli wszędzie postawią takie tablice? To jakiś absurd - mówi właściciel kundelka.
Tablic przybywa, koszy na odchody psów też, a problem zostaje. Dlaczego?