Jarocin. Decyzją wojewody powiatowi inspektorzy nadzoru budowalnego skontrolowali bezpieczeństwo w głównie w wiekowych budynkach wielorodzinnych i socjalnych na naszym terenie.
Akcja odbyła się na przełomie maja i czerwca. Wyniki? - Może nie jest wzorowo, jeszcze nie bardzo dobrze, ale na pewno dobrze. Ludzie już chyba dojrzeli do tego, że taka kontrola jest przede wszystkim dla ich bezpieczeństwa - podsumowuje w rozmowie z „Gazetą” Henryk Zalewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Jarocinie.
Decyzję o przeprowadzeniu dodatkowych kontroli, szczególnie w starszym budownictwie i lokalach socjalnych, podjął wojewoda wielkopolski. To reakcja służb na tragiczny w skutkach wybuch gazu w kamienicy w Świebodzicach (Dolnośląskie). Budynek uległ całkowitemu zawaleniu. Dwie osoby poniosły śmierć na miejscu. Wielu poszkodowanych trafiło do szpitali.
PINB w Jarocinie wyznaczył do kontroli 21 budynków i 91 mieszkań. Zarządcy oraz właściciele lokali zostali wcześniej poinformowani o wizycie inspektorów. We wszystkich pomieszczeniach specjaliści używali detektorów gazu, aby wykluczyć ulatnianie się i ewentualną nieszczelność sieci. Jakie odkryto nieprawidłowości?
- Między innymi korzystanie w budynkach jednocześnie z gazu ziemnego i gazu z butli propan-butan, takie mieliśmy dwa przypadki - wylicza Zalewski. - Również stwierdzono uchybienia w zakresie niewłaściwej wentylacji w pomieszczeniach, gdzie były te butle, niewłaściwych odległości pomiędzy butlami a urządzeniami iskrzącymi, np. jakimiś zapalnikami. W jednym przypadku odkryliśmy nieszczelność instalacji gazowej. Chodziło o butlę i ta usterka została usunięta jeszcze w trakcie kontroli poprzez wymianę wadliwej butli.
91 lokali mieszkalnych skontrolowano w 21 budynkach wielorodzinnych z gazem butlowym
15 wszczętych postępowań administracyjnych
4 nałożone mandaty (od 100 do 200 zł)
21 zaleceń pokontrolnych
Zalewski dodaje, że prześwietlona została również dokumentacja, w tym np. wymagane odbiory dokonywane przez kominiarzy. Optymistyczne jest to, że inspektorzy nie musieli podejmować ani jednej decyzji o wyłączeniu obiektu z użytkowania, jak to miało miejsce w innych częściach regionu. To zwykle pociąga za sobą konieczność wykwaterowania mieszkańców.
- Nie było żadnych scysji, problemów z wejściem do budynku, ludzie wszystko udostępniali, ja tym jestem zbudowany, również wynikami tych kontroli, mimo że wyszły z marszu i psują nam trochę te wcześniejsze plany - mówi inspektor i jak dodaje, 15 postępowań administracyjnych może zakończyć bez konsekwencji.
- W tych przypadkach będziemy rozstrzygać, czy zarządca wykonał nasze zalecenia. Na przykład okazało się, że jest za mały przekrój klatki wentylacyjnej, a to jest poważna nieprawidłowość, ale jeśli w trakcie przyniesie badanie kominiarza i my na miejscu stwierdzimy, że wentylacja już jest prawidłowa, to postępowanie może być umorzone.