Burmistrz: Radni wywierają na mnie presję. Opozycja: Nie wykluczamy skargi do wojewody. - Jak długo będziemy się jeszcze bawić? - pytała radna Bronisława Włodarczyk po tym, jak po raz kolejny nie udało się wznowić sesji Rady Miejskiej w Jarocinie.
Obrady w ubiegły piątek zerwała opozycyjna Ziemia Jarocińska. Próba wznowienia posiedzenia w sobotę nie udała się.
W tym tygodniu opozycja skierowała do burmistrza 78 pytań na piśmie i propozycję własnych zmian do budżetu. ZJ powołuje się na statut gminy i swoje działanie tłumaczy tym, że o nadwyżce budżetowej burmistrz chciał decydować na sesji nadzwyczajnej z pominięciem obrad komisji stałych.
Od otrzymania odpowiedzi radni uzależnili swój udział w sesji.
- Część radnych wywiera presję na burmistrza, wysuwając żądania realizacji zadań, które nie są przygotowane - twierdzi Stanisław Martuzalski i nie chce odpowiedzieć na pytanie, czy radni ZJ otrzymają od niego informacje na piśmie.
- Jeśli nie, to będzie to złamanie statutu gminy - odpowiada Robert Kaźmierczak. - W takiej sytuacji będziemy zmuszeni wysłać skargę do wojewody na działania pana burmistrza.
Sesja ma być kontynuowana w poniedziałek. Opozycja chce, by obrady zaczęły się o 15.30. Burmistrz, by sesja rozpoczęła się o 8.15.