Piją, palą, wciągają. Potem idą do szkoły. Po lekcjach powtórka. Policja niewiele może zrobić. Nauczyciele jeszcze mniej.
Uczniowie są zwykle dorośli, a rodzice uważają, że „piwko to nic złego”. Osiedle jest sterroryzowane. Seks na skwerze naśladują już kilkulatki. - Lekceważenie sygnałów o negatywnych zjawiskach jest postępowaniem nieprofesjonalnym i prowadzącym do ich pogłębienia - mówi Waldemar Kwieciński. Przewodniczący osiedla Wojska Polskiego od dawna stara się zainteresować służby i samorząd problemem, jaki występuję na jego blokowisku. Przekonuje, że nie jest przeciwko młodzieży, a to, co pokazuje to „apel mieszkańców i wołanie o pomoc”.
Zjawisku poświęcono osobny punkt na Komisji Oświaty, Kultury i Spraw Społecznych Rady Miejskiej w Jarocinie. Zaproszono dyrektorów szkół ponadpodstawowych i policję. Nie przyszli tylko strażnicy miejscy.
Niektórych zdjęć, że względu na ich drastyczność nie można było opublikować.
Pełna relacja w aktualnym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.
(nba)