Rywalizacja o Dom Marzeń w TVN-nie trwa. Do tej pory uczestnicy wyeliminowali już dwie pary spośród dziesięciu. Grzegorz i Iwona z Jarocina wciąż są w grze o dom za milion. Co więcej - nikt nie nominował ich do opuszczenia programu. Realizatorom spodobał się też hart ducha Grzegorza [ZOBACZ TUTAJ]
Tak jak poprzednio i w trzecim odcinku pary podzielono na dwie grupy. Jarociniacy trafili do grupy A. Zarządzali nimi Ola i Rafał. Realizator pokazał wypowiedź Grzegorza Pietrzaka, który skomentował podziały:
- Rozpoczęło się lizanie tyłków. Bliskie kontakty. Jak najbliższe. Iwona wtórowała mężowi: To jest taka taktyka.
Twórcy show najwyraźniej zauważyli, że Grzegorz „nie przepada za Filipem”, który w programie jest w parze z Tomkiem. Pewnie nie przypadkiem cała czwórka została skierowana do pracy na poddaszu..
W trakcie tygodnia ujawniły się kolejne niesnaski. Pietrzakowie zauważyli niechęć ze strony pary z Zakopanego.
- Trzeba zwrócić uwagę, że tam na dole pracowała grupa 14 osób, a ona tylko zwracała uwagę tylko na mnie. Ja się przekonałem, kto to jest Marzena. Informację dostałem od innej pary, nie powiem od jakiej, „Marzena powiedziała wyraźnie, że trzeba zrobić wszystko, że Pietrzaków trzeba wyeliminować, bo są zagrożeniem dla nas” - stwierdził Grzegorz.
Lektor: Może coś w tym jest, bo Marzena próbuje dogadać się z Filipem…
W stołówce Tomek zwierzył się Marzenie: Ja tej Iwony nie jestem Pewien. Ona na autentyczne konflikty idzie. Grzegorz to samo - powiedział.
Para z Jarocina wskazała do eliminacji Filipa i Tomka w odwecie za to, że ten pierwszy miał powiedzieć, iż „Pietrzakowie są starzy i nie zasługują na dom”.
Nominowani zostali też Patrycja i Robert, którzy dostali taką samą ilość głosów. O tym, że odejdzie Filip z Tomaszem zdecydował… rzut monetą. Tak zaproponowali Marzena i Richard.
Kolejny odcinek Domu Marzeń już sobotę o godzinie 20.00 na antenie TVN. Oglądacie? Kibicujecie jarociniakom?
