- Mamy prawo mówić, co myślimy, co czujemy - mówi mieszkająca w Paryżu Jarocinianka Danuta Nowak. W niedzielę protestowała, razem z liczącym 1,5 miliona ludzi tłumem, przeciwko aktom terroru, przeciwko przemocy i rasizmowi.
Marsz zorganizowano w związku z dramatycznym wydarzeniem, które miało miejsce w ubiegłym tygodniu - do paryskiej redakcji satyrycznego pisma „Charlie Hebdo” wpadli zamaskowani i uzbrojeni mężczyźni. Zabitych zostało kilkanaście osób. - Boję się tego, co się stało. Pogwałcone zostały prawa człowieka. Boję się, że nie będzie nam można myśleć, co chcemy, robić, co chcemy. Nie wolno jednak dać się zastraszyć. Nie wolno się godzić na to, by terroryści zamykali nam usta, by nakazywali, co wolno nam mówić - mówi pochodząca z Roszkowa Danuta Nowak, od lat mieszkająca w Paryżu.
Szerzej w kolejnym numerze „Gazety Jarocińskiej”.