Szpitalna kostnica nadal jest dzierżawiona przez Przedsiębiorstwo Usług Pogrzebowych „Jezierski”, mimo że rok temu prezes szpitala Marcin Jantas zapowiadał zmiany.
- Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Mam na myśli to, że aby zmienić tę sytuację, musielibyśmy podjąć pewne działania, które wymagają nakładów finansowych. Potrzebne byłoby poszerzenie zakresu naszej działalności, aby móc wykonywać sekcję zwłok, a to są naprawdę duże pieniądze - argumentuje Jantas.
Jantas dodaje, że problem nie tkwi tylko w pieniądzach. - To jest również kwestia jakości usług. Chodzi o zatrudnienie pracowników. Wynagrodzenie w tej branży, to jest najniższa krajowa. A z drugiej strony nikt z nas nie życzyłby sobie, żeby przypadkowe osoby zajmowały się po śmierci naszymi najbliższymi. Każdy chciałby, żeby to było osoby na jakimś poziomie intelektualnym i emocjonalnym, bo to nie jest tylko sprawa przeniesienia zwłok, ale i tej tak zwanej higieny pośmiertnej - tłumaczy prezes.
Szef szpitala uważa, że obecne rozwiązanie zapewnia obsługę kostnicy przez firmę, która się w tego typu usługach specjalizuje i zdejmuje z lecznicy problem pozyskania właściwych osób.
Więcej w „Gazecie Jarocińskiej”.
