Jarota pokonała w sparingu Wartę Sieradz (ZDJĘCIA)

Opublikowano:
Autor:

Jarota pokonała w sparingu Wartę Sieradz (ZDJĘCIA) - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Ostatni mecz towarzyski w okresie przygotowawczym mają za sobą zawodnicy Jaroty Jarocin. Podopieczni Piotra Garbarka w sobotę, 22 lutego pokonali Wartę Sieradz 2:0.

 

 

Dla Jarociniaków był to szósty sparing podczas zimowych przygotowań. Jarota przystąpiła do pojedynku z wiceliderem IV ligi grupy łódzkiej z bardzo dobrym bilansem. W pięciu poprzednich spotkaniach JKS wygrał cztery mecze – z LKS Gołuchów, Polonią Środa Wlkp., Polonią Leszno i Mieszkiem Gniezno, a jeden zremisował – z Sokołem Kleczew.

Jarota świetnie rozpoczęła spotkanie z Wartą Sieradz. Już po niespełna 20 minutach gospodarze prowadzili 2:0. Najpierw, w 10. minucie świetnym uderzeniem z rzutu wolnego tuż przed linią pola karnego popisał się Szymon Piekarski. Piłka wpadła do siatki tuż przy prawym słupku. W 19. minucie JKS miał trochę więcej szczęścia, a z kolei o pechu mogą mówić goście. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Mateusz Dunaj. Piłka po rykoszecie wpadła „za kołnierz” bramkarzowi Warty. Chwilę później świetną sytuację zmarnowali przyjezdni. Jarota zostawiła dużo miejsca rywalowi w polu karnym, ale ten za szybko chciał uderzyć, co uczynił nieprecyzyjnie i jeden z obrońców JKS-u wybił piłkę przed linią bramkową. Tuż przed gwizdkiem na przerwę zza szesnastki uderzał Krzysztof Bartoszak, ale uczynił to w środek bramki.

 

 

W drugiej połowie gra była bardziej chaotyczna, ale i sytuacji strzeleckich z obu stron było więcej, głównie po błędach w defensywie. W 48. minucie goście zapomnieli o Piotrze Skokowskim, który spokojnie przyjął piłkę w polu karnym, ale uderzył za wysoko. Przy strzale interweniował bramkarz, ale piłka i bez tej reakcji poleciałaby nad poprzeczką. Dobrą sytuację miał również Krzysztof Bartoszak, ale nie wykorzystał akcji sam na sam i uderzył prosto w bramkarza. W 57. minucie błąd popełnił golkiper Jaroty – Marcin Antczak, ale nie potrafili tego wykorzystać goście z Sieradza. W 65. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Miłosz Kowalski, ale za długo zwlekał ze strzałem. Gdy już się na niego zdecydował, uderzył wprost w stojącego w świetle bramki Wiktora Smołagę. W 80. minucie świetnie w bramce Jaroty spisał się Antczak, broniąc nogą strzał rywala w sytuacji sam na sam po prostej stracie Kacpra Szymankiewicza przed własnym polem karnym. W końcówce jeszcze raz piłka zatrzepotała w bramce gości po uderzeniu Dawida Krzyżaniaka, ale sędzia dopatrzył się w tej sytuacji spalonego. Końcowy kwadrans Jarociniacy grali w „10”, gdyż boisko po zderzeniu z rywalem opuścił Szymon Gałczyński z powodu urazu głowy.

W najbliższą sobotę, 29 lutego Jarota zagra z Centrą Ostrów Wlkp. w meczu 1/16 finału wojewódzkiego Pucharu Polski. Początek spotkania o 13.00.

 

 

Jarota: Sebastian Kmiecik (46’ Marcin Antczak) – Sebastian Golak, Dawid Idzikowski, Igor Skowron (46’ Jędrzej Ludwiczak), Piotr Skokowski – Marcin Maćkowiak, Szymon Piekarski (70’ Kacper Szymankiewicz), Kacper Szymankiewicz (46’ Dawid Krzyżaniak) – Mateusz Dunaj (60’ Wiktor Smołaga), Krzysztof Bartoszak (60’ Miłosz Kowalski), Damian Pawlak (46’ Szymon Gałczyński)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE