Śledczy zakończyli badanie donosu wiceburmistrza Mikołaja Kostki\r\nProkuratura Rejonowa w Jarocinie nie będzie prowadziła śledztwa po doniesieniu wiceburmistrza Mikołaja Kostki (na zdjęciu z prawe). Po tzw. postępowaniu sprawdzającym śledczy zdecydowali o odmowie wszczęcia - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.
\r\nSzefowa jarocińskiej prokuratury odmówiła portalowi potwierdzenia tych rewelacji.
\r\nW sierpniu do prokuratury trafiło zawiadomienie podpisane przez zastępcę burmistrza Jarocina. Sprawa ma związek z głośną w lokalnym środowisku „aferą sms-ową.” - Wobec niejasnych działań i kontaktów Pana Mateusza Pawlickiego (bratanka byłego burmistrza) z radnym Robertem Kaźmierczakiem w sprawie bezprzetargowego najmu lokalu gminnego w kinie Echo przesłałem do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw - tłumaczył Mikołaj Kostka.
\r\nOn i radny składali w sprawie wyjaśnienia. Decyzja śledczych ucieszyła Roberta Kaźmierczaka. - Mikołaj Kostka próbował wmontować prokuraturę w kampanię wyborczą. Mnie bezpodstawnie oskarżył angażując do tego pieniądze gminy Jarocin, bo o swoim propagandowym donosie powiadomił w wydawanej za gminne pieniądze gazetce - komentuje radny zapowiada, że będzie się domagał od wydawcy czasopisma (spółki JFPK), redaktora naczelnego, a także osoby odpowiedzialnej za treść artykułu, w którym powiadomiono jarocinaków o donosie „przynajmniej zamieszczenia rzetelnej i odpowiednio wyeksponowanej informacji na temat decyzji prokuratury”.
\r\nCo na to wiceburmistrz? - Skomentuję sprawę, kiedy będę miał decyzję prokuratury na piśmie – ucina Kostka.
\r\n(nba)
A tak sms-ów o których mówił wiceburmistrz poszukiwali latem nasi dziennikarze
Fot. Bartek Nawrocki/Archiwum GJ
\r\n
\r\n