Co robi emerytowany wójt Kotlina Walenty Kwaśniewski, jakim jest dziadkiem, co jest dla niego ważne i jak postrzega gminę, którą kiedyś rządził - o tym i wielu innych rzeczach opowiada w wywiadzie dla „Gazety Jarocińskiej”.
- Pracowałem czterdzieści trzy lata, w tym dwadzieścia na stanowisku wójta Kotlina. I muszę przyznać, że na początku był taki odruch, że człowiek wychodzi do pracy. Ale u mnie to trwało bardzo krótko, bo ja miałem dużo zaległości w różnych innych zajęciach i szybko się za nie wziąłem - stwierdza Walenty Kwaśniewski.
Pytany czy był jakiś powód, dla którego zdecydował się pan przejść na emeryturę, odpowiada: - Każdy człowiek musi wiedzieć, kiedy odejść, kiedy się wycofać. Gdy skończyłem 60 lat nabyłem uprawnienia emerytalne. Odszedłem w wieku 64. Wtajemniczeni wiedzieli wcześniej. Może nie wierzyli, ale wiedzieli. Gdybym wtedy nie odszedł, bardzo bym się męczył - przyznaje były wójt Kotlina.
Czy żałuje tej decyzji? - Ani dnia, ani godziny.
Cały wywiad w najnowszym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.