Po zmianie władzy w powiecie posypały się rezygnacje i zmiany na najważniejszych stanowiskach - na razie tylko w radzie powiatu i zarządzie. Co będzie z urzędnikami - również tymi na prominentnych i dobrze płatnych stanowiskach w starostwie? Czy na stanowiskach pozostaną dyrektorzy jednostek podległych staroście - chociażby Powiatowego Urzędu Pracy czy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie?
Ostatecznych i wiarygodnych odpowiedzi na te pytania na razie na ma. Nierozstrzygnięta pozostaje także przyszłość szefa jedynej powiatowej spółki, jaką jest szpital. Choć niektórzy twierdzą, że odwołanie Marcina Jantasa jest już przesądzone.
Nowo wybrany starosta jarociński Teodor Grobelny, póki co, nie chce zdradzać, jakie ma plany - kto zostanie, a komu podziękuje i wręczy wypowiedzenie. - Jest jeszcze za wcześnie. Mamy dużo pracy i na razie koncentrujemy się na jej wykonaniu - stwierdza wymijająco.
Jednak z kręgów nowej koalicji rządzącej w powiecie już od czasu złożenia wniosku o odwołanie poprzedniego starosty Bartosza Walczaka wyciekają różne - czasami wykluczające się informacje, chociażby o tym, że „ten, to nie jest mój człowiek”, a odwołanie tamtego „będzie jedną z naszych pierwszych decyzji”. Ewentualne zwolnienia będą się wiązały z niemałymi kosztami związanymi chociażby z wypłatą odpraw. Nie wiadomo jednak jakie są zobowiązania nowej koalicji rządzącej od niedawna w powiecie i czy dobrze płatne stanowiska nie są potrzebne po to, żeby te zobowiązania uregulować?
Jakie rozwiązania brane są pod uwagę, kto może spodziewać się zwolnienia, a kto zatrudnienia w powiecie - czytaj w „Gazecie Jarocińskiej”.