- Jestem osobą ociemniałą, a to oznacza, że wzrok straciłem powyżej piątego roku życia. Mam poczucie światła i cienie przemieszczające się przed oczami - mówił na spotkaniu w żerkowskim gimnazjum Sebastian Grzywacz, który wzrok stracił w wypadku komunikacyjnym.
Mężczyzna przeprowadził prelekcje dla uczniów szkół na terenie gminy Żerków, bo chce zmienić sposób postrzegania osób niepełnosprawnych. - Nasze społeczeństwo myśli stereotypowo, że osoba niewidoma nic nie potrafi, ale to tak nie jest. Ja pracuje w biurze i wykonuje wszystkie zadania biurowe - opowiadał Grzywacz, który namawiał, aby aktywizować osoby niepełnosprawne.
Spotkanie z gościem z Warszawy zorganizowała Joanna Smolińska, matka 8-letniego niewidomego chłopca z Żerkowa. - O problemie Adasia z wzrokiem dowiedzieliśmy się dopiero po 3 miesiącach od porodu. Przypadkowo trafiliśmy do pani doktor Danuty Grzesiak z Jarocina, która od razu zauważyła u syna problem ze wzrokiem. Kiedy okulistka potwierdziła przypuszczenia pani doktor Grzesiakowej, świat nam się załamał. Przez blisko rok jeździliśmy po całej Polsce. Pomocy szukaliśmy od lekarzy poprzez znachorów. Nic, to nie dawało, diagnoza była jedna, zanik nerwu wzrokowego - opowiada Joanna Smolińska.
