Mężczyzna żyje w urągających warunkach. Ludzie apelują o pomoc „Wychodzi z domu przez okno”

Opublikowano:
Autor:

Mężczyzna żyje w urągających warunkach. Ludzie apelują o pomoc „Wychodzi z domu przez okno”  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

W brudnym, nieogrzewanym pomieszczeniu żyje schorowany 73-letni mieszkaniec Panienki (gm. Jaraczewo).
 



Mężczyzna zamieszkuje na terenie rodzinnej nieruchomości. Zajmuje stary, zaniedbany dom. W piętrówce obok mieszka jego brat z rodziną. Mieszkańcy wioski twierdzą, że bracia są od lat skonfliktowani. Części ludzi jest po ludzku żal schorowanego pana Władka.

 

- Chodzi brudny, śmierdzący aż serce się kroi, kiedy patrzy się na niego. Z domu wychodzi przez okno - mówią  ludzie.

 

Wszystko to dzieje się kilka metrów od plebani miejscowego kościoła, z którą graniczy posesja. We wtorek pan Władek źle się poczuł, kiedy szedł do sklepu. Świadkowie opisują, że poruszał się na czworakach. Niewiele brakowało, a zostałby przejechany na drodze powiatowej. 

 Portalowi udało się dotrzeć do bezpośrednich świadków zdarzenia [ZOBACZ WIDEO NA DOLE]

 


- Pan Władek szedł do sklepu na czworakach. Szedł bardzo powoli,  z odpoczynkami. W pewnym momencie, kiedy  był na pasach, jedna pani przejechałaby go autem. Na szczęście udało jej się zatrzymać samochód. Przeprowadziła go na chodnik i powiedziała, aby wrócił do domu, skoro  źle się czuje - opowiada mieszkanka wioski.

 

- Pan Władek bardzo źle wyglądał. Był sino-zielony, ale mówił, że musi zrobić zakupy.  Jeszcze raz spróbował przejść przez  ulicę. Tym razem przyjechałby go tir. Kierowca wysiadł i przeprowadziliśmy go na drugą stronę ulicy, aby doszedł sobie do tego sklepu – kontynuuje mieszkanka Panienki.

 


Ludzie interweniowali w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Jaraczewie, aby urzędnicy zainteresowali się losem 73-latka.

 

Na miejsce przyjechał pracownik socjalny. Wezwano też policję i Zespół Ratownictwa Medycznego.   

 

- Pracownikom socjalnym GOPS-u przekazał, że niczego nie potrzebuje - mówi Stanisław Andrzejczak.

 

 

Pan Władysław przez kilkanaście lat był traktorzystą w Spółdzielni Rolniczej w Górze. Po tym, jak stracił pracę aż pięciokrotnie był zatrudniony przez urząd gminy na pracach interwencyjnych.


Zdaniem wiceburmistrza Jaraczewa Stanisława Andrzejczaka, nie zdarzyło się, aby do pracy przyszedł pod wpływem alkoholu. Od 2011 roku jest na emeryturze.

 

Jak żyje pan Władysław? Co mówią mieszkańcy wioski i rodzina mężczyzny? 

[ZOBACZ WIDEO]

 

[AKTUALIZACJA 23 grudnia]

 

 

Otrzymaliśmy z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jaraczewie wyjaśniania odnośnie mieszkańca Panienki

Pod pismem przesłanym do redakcji „Gazety Jarocińskiej”  i portalu jarociniska.pl podpisała się Bernadeta Sołtysiak, kierownik GOPS -u

Klientem pomocy społecznej był już w 1998r., wówczas nie posiadał stałego źródła dochodu, więc korzystał z przysługujących mu różnych form pomocy. Kilkakrotnie zatrudniany przez Urząd Miasta i Gminy w Jaraczewie. Natomiast od maja 2011r., tj. od ponad 8 lat posiada stałe źródło dochodu, a dokładnie pobiera świadczenie emerytalne z ubezpieczenia społecznego.

Posiada własny stały dochód dlatego też pomoc społeczna udziela pomocy w formie pracy socjalnej, środowisko jest monitorowane przez pracownika socjalnego w miarę potrzeb i woli mieszkańca.

Nadmienić, należy iż mieszkaniec Panienki odmawia pomocy materialnej i innych form pomocy oferowanych w ramach ustawy o pomocy społecznej i jak twierdzi odwiedziny są dla niego wystarczającym wsparciem. Dane zawarte w kwestionariuszu rodzinnego wywiadu środowiskowego są objęte tajemnicą służbową.

Przypominam, w  postępowaniu w pomocy społecznej należy kierować się przede wszystkim dobrem osób i ochroną ich dóbr osobistych. Poza tym, ponownie nadmieniam, iż nie posiadam upoważnienia do informowania mediów o klientach pomocy społecznej bez ich wyraźnej zgody.

Warunki mieszkaniowe:  dostęp do bieżącej wody zapewniony, w pomieszczeniu, które zajmuje znajduje się piec węglowy w celu ogrzewania, opał na sezon zimowy także zabezpieczony.

Jak wcześniej wspomniano, klient miał oferowane różne formy pomocy, w tym także pomoc w formie umieszczenie w Domu Pomocy Społecznej, podopieczny niestety tej formy pomocy odmawia.


W trakcie wizyty (17.12.2019r.), pracownik socjalny GOPS w Jaraczewie, wezwał Zespoł Ratownictwa Medycznego, mężczyzna w tym czasie miał także propozycję umieszczenia w placówce opiekuńczo-leczniczej, lecz i tej pomocy odmówił. Kwestia ubezwłasnowolnienia. Tylko określone osoby mają prawo złożyć do sądu wniosek o ubezwłasnowolnienie.

 

Mogą to zrobić: małżonek osoby, której dotyczy wniosek o ubezwłasnowolnienie,   jej krewni w linii prostej oraz rodzeństwo, przy czym krewni nie mogą składać takiego wniosku, jeżeli osoba ta ma przedstawiciela ustawowego,  jej przedstawiciel ustawowy. Klient posiada rodzinę, zamieszkuje w jednym obejściu z bratem. Sprawa ubezwłasnowolnienia spoczywa na rodzinie, natomiast pomoc społeczna może pomóc                             w realizacji takiego postępowania sądowego.

Klienci pomocy społecznej nie zostają bez pomocy, gdy jej potrzebują i chcą by im pomóc. Nadmieniam, iż mężczyzna posiada własne środki finansowe, które w pełni zabezpieczają potrzeby bytowe; tj.: opał, żywność. Okres zimowy wymaga więcej pomocy, dlatego też bywa ona większa. I pomimo, że zainteresowany posiada własne wystarczające świadczenie zabezpieczające podstawowe potrzeby bytowe, został zaopatrzony w dodatkową pomoc rzeczową (ciepła odzież, koce, itp.).


W przedmiocie poprawy warunków życia mężczyzny, ważną kwestią jest fakt własności posesji, na której zamieszkuje. Posesja jest własnością rodziny i obowiązek pierwszej pomocy spoczywa na rodzinie.

 

Pomoc społeczna GOPS w Jaraczewie, w czasie wtorkowej interwencji (17 grudnia 2019r.) podjęła wszelkie działania zabezpieczające pomoc osobie, która chce by jej pomóc. Pracownik socjalny powiadomił dzielnicowego KPP Jarocin, przeprowadził rozmowę telefoniczną z lekarzem rodzinnym NZOZ w Jaraczewie, wezwał Zespołu Ratownictwa Medycznego.

Niestety mężczyzna kategorycznie odmówił hospitalizacji i wszelkiej pomocy medycznej, odmówił także skierowania do DPS oraz innej placówki leczniczej. Propozycja przedstawiana była w obecności ratowników medycznych oraz rodziny zamieszkującej w jednym obejściu.

 

 

 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. Również w sieci.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE