Młoda gwiazda na święta. Zobacz wywiad z Margaret!

Opublikowano:
Autor:

Młoda gwiazda na święta. Zobacz wywiad z Margaret! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Jej piosenki nie schodzą z pierwszych miejsc list przebojów, wydała 3 płyty, a jej stylizacje inspirują wiele kobiet interesujących się modą. Ma spore grono fanów, ale dla wielu jest kontrowersyjną postacią. Margaret opowiada o tym, że na co dzień brakuje jej zwykłej Gosi.

Gdy zaczęłaś występować przed polską publicznością wiele osób sądziło, że Margaret nie jest Polką. 

W zasadzie to trwało bardzo długo. Nawet jeszcze w tym sezonie ludzie do mnie podchodzili i pytali "Can I have your autograph?". Odpowiadałam im, że oczywiście i, że znam język polski. Ale to w zasadzie chyba dla mnie komplement.

Co skłoniło cię do tego, by śpiewać głównie w języku angielskim? To może zniechęcić miłośników polskich piosenek, a przecież wielu podoba się twoja wersja "O mnie się nie martw".

Jest kilka powodów. Nie mam podpisanej umowy z polską wytwórnią płytową, tylko z norweską. Język angielski jest jedynym językiem, w którym są w stanie mnie zrozumieć. Branżę muzyczną interesują międzynarodowe grupy, a nie tylko polskie. Z drugiej strony, mi się wydaje, że po angielsku wszystko lepiej brzmi, jeśli się umie to dobrze zaśpiewać. Język polski jest ciężkim językiem do śpiewania. Ta muzyka, którą robię, ma takie, a nie inne opracowanie i kilka razy próbowaliśmy przełożyć piosenki na polski i najzwyczajniej frazy nam nie pasowały. Brzmiało to komicznie. Ale mam jedną piosenkę, nawet dwie, niestety smutne, w języku polskim, które ukażą się na nowej płycie. 

Zawsze wiedziałaś, że będziesz śpiewać?

Tak, wiedziałam, ale nigdy nie przypuszczałam, że będę w tym miejscu w którym jestem. W moim wypadku śpiewanie nie było nawet w kategorii marzeń, ja poprostu zawsze wiedziałam, że tak będzie.

Nieodłącznym elementem scenicznym są również twoje stylizacje. Co cię inspiruje?

W Jarocinie występowaliśmy w strojach krów. Byliśmy "świętymi krowami",zainspirowała mnie pogoda. Było troszeczkę zimno, stąd te piżamy.

Także na codzień ubierasz się bardzo oryginalnie...

Czerpię inspiracje zewsząd. Bardzo lubię się bawić modą. Lubię gdy jest śmiesznie, kolorowo, tak troszeczkę inaczej. A pomysły zawsze skądś były. Począwszy od bajek, przez filmy, po ulice, na których można coś podejrzeć.

Margaret zawsze będzie na scenie taka wesoła czy jednak widzisz inaczej swoją przyszłość, może jednak jako Gosia Jamroży?

Tak naprawdę teraz jest bardzo napięty czas. Dopiero co skończyliśmy klimatyczną płytę jazzową, a już jestem w studiu i nagrywam kolejną. Taką swoją. Ona kształtuje się nieco inaczej. To będzie w dalszym ciągu pop, ale nie zabraknie też trochę melancholii, która mimo wszystko we mnie jest, chociaż się z nią niektórzy nie zgadzają.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE