Gmina ogłasza przetarg, opozycja czuje się oszukana i proponuje nowe stawki Specyfikacja przetargu na firmę, która zajmie się odbiorem odpadów z gminy Jarocin wywołuje mnóstwo wątpliwości i pytań. - Dlaczego w tak ważnym przedsięwzięciu wadium wynosi zaledwie 120 tys. zł, a przetarg ma być rozstrzygnięty na miesiąc przed wejściem nowego systemu - zauważa jeden z rozmówców „Gazety”. - Co się stanie, jeśli zwycięzca się wycofa?
Krytycy zauważają też, że wbrew wcześniejszym deklaracjom, samorząd zamierza podpisać umowę na dwa lata. Jak zwykle wygra najtańsza oferta.
Burmistrz Stanisław Martuzalski wielokrotnie zapewniał, że po pierwszym okresie działania systemu, urzędnicy jeszcze raz skalkulują stawki i jeśli będzie to możliwe, zaproponuje nowe, niewykluczone, że niższe ceny. Teraz mieszkańcy - w zależności od złożonych deklaracji - będą płacili 9 zł od osoby w przypadku segregacji i 15 zł za niesegregowane.
Nie jest to jednak przesądzone. Opozycyjna Ziemia Jarocińska złożyła wniosek o zwołanie na dzisiaj nadzwyczajnej sesji rady miejskiej. Po raz kolejny radni proponują przyjęcie zróżnicowanych stawek za śmieci w zależności od ilości osób zamieszkujących posesję.
Wcześniej ZJ zrezygnowała z tego pomysłu, bo władze miasta przekonywały, że to mogłoby wymusić zmiany w procedurze wyłonienia firmy obsługującej nowy system. „W wyniku przeprowadzonej analizy tychże dokumentów stwierdzamy, że proponowana przez nas zmiana opłaty śmieciowej nie miałaby żadnego wpływu na zapisy znajdujące się w specyfikacji. Wprowadzono nas tym samym podwójnie w błąd” - piszą w uzasadnieniu radni ZJ.
Sesja rozpocznie się o 17.30. Wcześniej zaplanowano posiedzenia komisji stałych rady.
(nba)
Fot. Bartek Nawrocki