Wyrok bez przeprowadzania rozprawy miała usłyszeć Alicja K. oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmiertelnego wypadku w Golinie. Sprawa dotyczy zdarzenia na drodze krajowej nr 15 w Golinie z września ubiegłego roku. Według prokuratury w Jarocinie kobieta z powiatu ostrowskiego nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym i spowodowała wypadek drogowy. Śledczy ustalili, że 43-latka jechała citroenem xsara krajową „15” w kierunku Wrocławia i gdy nagle zjechała na przeciwny pas ruchu. Kierowcy ciężarowego dafa z naczepą, pomimo że zjechał na pobocze, nie udało się uniknąć zderzenia z citroenem. Ciężarówka została wyrzucona na przeciwny pas ruchu, gdzie z kolei zderzyła się z fordem mondeo, który obrócił się o 180 stopni, a przewracająca się przyczepa samochodu ciężarowego przygniotła tył forda mondeo. 10-letni chłopiec jadący fordem zginął na miejscu, a jego 12-letnia siostra doznała obrażeń ciała.
W marcu kobieta miała usłyszeć karę. Prokuratura wnioskowała o wydanie wyroku bez przeprowadzania rozprawy. Zaproponowała 1 rok i 2 miesiące więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz roczny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Ostatecznie uzgodnienia pomiędzy stronami okazały się nieaktualne. Łukasz Lispki, adwokat Alicji K. powoływał się na opinię z firmy ubezpieczeniowej, w której polisę miała oskarżona. Jego zdaniem ma z niej wynikać, że gdyby kierujący ciężarówką jechał z prędkością zgodną z przepisami, to nie zderzyłby się z fordem mondeo. Opinię załączył do akt sprawy i wnioskował, aby powołać na świadka biegłego z towarzystwa ubezpieczeniowego. - Gdyby przyjąć koncepcję, że kierowca tira przyczynił się do wypadku, to moja klientka odpowiadałaby tylko za kolizję, a następstwa tego wypadku nie byłyby tak tragiczne - dowodził Łukasz Lipski.
Sąd rozprawę wyznaczył na 9 maja.
(era)