Maciej Paterski (CCC Sprandi Polkowice) stracił koszulkę lidera Wyścigu dookoła Katalonii. Trzeci etap wygrał Domenico Pozzovivo (AG2R). Nowym liderem został Pierre Rolland z grupy Europcar.
Paterski dojechał do mety w trzeciej grupie, tracąc ponad półtorej minuty do zwycięzcy. W klasyfikacji generalnej spadł na drugie miejsce. Zachował za to koszulkę lidera klasyfikacji górskiej.
Górski, choć jeszcze nie najtrudniejszy, etap Wyścigu dookoła Katalonii mocno dał w kość jarocińskiemu kolarzowi. Siłę pokazali faworyci. Etap wygrał po samotnym ataku w końcówce Pozzovivo (AG2R). Nowym liderem został Pierre Rolland, który dojechał do mety w drugiej grupie tracąc do zwycięzcy 24 sekundy.
Ucieczka dnia tym razem sobie za długo nie „poszalała”. Tempo w peletonie nadawała grupa Tinkoff Saxo z Alberto Contadorem, Ivanem Basso i Rafałem Majką, która zlikwidowała odjazd.
Maciej Paterski miał spore problemy podczas pierwszego podjazdu pod Alt dels Àngels, został z tyłu, ale na zjeździe dogonił peleton.
Na kolejnym podjeździe team Tinkoff Saxo rozerwał peleton. Paterski znalazł się niestety w drugiej grupie prowadzonej przez ekipę Movistar.
W pierwszej grupie, oprócz faworytów całego wyścigu: Alberto Contadora (Tinkoff Saxo), Christophera Frooma (Sky), Fabio Aru (Astana), czy Rigoberto Urana (Etixx - Quick Step), znalazł się także Pierre Rolland (Europcar), który po dwóch etapach zajmował drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, tracąc cztery sekundy do Paterskiego.
Dwudziestokilkuosobowa grupa przed ostatnim podjazdem miała około 30 sekund przewagi nad goniącymi. Mocne tempo rozerwało także i tę grupę.
Na czele znalazło się pięciu kolarzy: Contador, Uran, Aru, oraz Richie Porte (Sky) i Domenico Pozzovivo (AG2R), do których dojechało jeszcze dwóch zawodników z Cannondale Garmin - Andrew Talansky i Daniel Martin.
Paterski został z tyłu, w trzeciej grupie, i na 13 km przed metą tracił do prowadzących 1,30.
Ostatecznie etap wygrał po samotnym ataku Domenico Pozzovivo (AG2R).
- Zabrakło trochę szczęścia, by być z przodu kiedy dzieliła się grupa. Nogi były dobre i myślę, że gdybym nie został na tym zjeździe (w końcówce etapu - przyp. P.SZ) dałbym radę wjechać z Rollandem. Jutro królewski etap i będzie bardzo ciężko. Podjazdy po 25 km, więc jeśli tam zaczną mocno jechać ci najlepsi górale, to mogę mieć problem. Ale myślę pozytywnie i będę próbował się utrzymać z nimi jak najdłużej – powiedział dla portalu jarocinska.pl Maciej Paterski
KLASYFIKACJA GENERALNA PO III ETAPIE