Przedsiębiorca z Jarocina do premiera i prezydenta: Odmawianie pomocy jest sku***syństwem

Opublikowano:
Autor:

Przedsiębiorca z Jarocina do premiera i prezydenta: Odmawianie pomocy jest sku***syństwem - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

#wspieramjarocinskie

Przedsiębiorca z Jarocina do premiera i prezydenta: Odmawianie pomocy jest sku***syństwem

W oknie jednego z jarocińskich lokali gastronomicznych pojawiło się oświadczenie jego właściciela - Piotra Pryczka - adresowane do premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudy.  

 

„Jak trzeba być nieludzkim, bezwzględnym i podłym, by stworzyć taką ustawę (dotacje dla przedsiębiorców) i podpisać!!! Przez 12 lat działalności tego lokalu wpłaciłem na przeróżne daniny do Państwa ponad 900 000 złotych i moje PKD Wam wówczas nie przeszkadzało. Teraz kiedy zamknęliście gastronomię, po raz drugi, na kilka miesięcy, kiedy nagłaśniacie we wszelkich możliwych mediach, jak wielką pomoc macie dla przedsiębiorców nagle moje PKD Wam przeszkadza.

Odmawianie mi oraz moim pracownikom pomocy (a właściwie jałmużny), która dawałby szansę przetrwania jest powściągliwie mówiąc sku***syństwem!!! W geście wdzięczności przesyłam Wam 2 bukiety polskich polnych kwiatów i to państwo.

 

Oszukany, upokorzony, ale dumny Przedsiębiorca. Ps. Sprawiedliwość ma służyć ludziom, a nie po to, aby chronić władzę. Kiedy niesprawiedliwość staje się prawem, opór staje się obowiązkiem” - można przeczytać na witrynie „Pinacolady”. Przy oświadczeniu zamieszczono też informację o popieraniu WOŚP oraz Strajku Kobiet.

 

Przedsiębiorca z Jarocina do premiera i prezydenta: Odmawianie pomocy jest sku***syństwem

 

Już wcześniej, we wrześniu, jako jeden z przedsiębiorców prowadzących działalność w Śródmieściu Jarocina Piotr Pryczek zgłaszał, że sytuacja jego lokalu jest dramatyczna nie tylko z uwagi na pandemię, ale i roboty ziemne prowadzone w centrum miasta. 

 

- Czas się zamykać. Nie ma sensu dalej prowadzić działalności. W moim przypadku obroty spadły o około 70%. Klienci nie przychodzą, wycofują się, bo do restauracji nie można podjechać. Nie można nawet dojść. Nikt nie chce w błocie i brudzie wchodzić do lokalu - stwierdził Piotr Pryczek podczas spotkania z burmistrzem Adamem Pawlickim.  - Czy władze zdają sobie sprawę, jakie to będzie miało konsekwencje? To są ludzie, którzy stracą pracę i ich rodziny. To są dostawcy, którzy nie będą mieli zamówień i właściciele kamienic, którym nie zapłacimy czynszu. Co więcej, to jest budżet gminy, do którego nie wpłyną podatki od naszej działalność. Co z tego, że po zakończeniu robót te ulice będą pięknie wyglądały, skoro nas już tam nie będzie?

 

Restauracja Pinacolada jest zamknięta aż do odwołania, o czym informuje kartka przy drzwiach. W obecnej sytuacji lokale gastronomiczne mogą realizować jedynie zamówienia na wynos i dowóz. Wielu restauratorów w Polsce, których dosięgnęła wizja bankructwa, zdecydowało się na obywatelskie nieposłuszeństwo i złamanie zakazu i otwarcie się dla klientów.

 

Szacuje się, że w kraju do akcji przyłączyło się około 50 tysięcy właścicieli. Dotyczy to szczególnie miejsc, które zwykle były oblegane przez turystów - w górach i nad morzem. 

Gazeta rozmawiała z właścicielem Pinacolady. Więcej informacji wkrótce. 

 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE