Pomalowali ratusz. Ile zarabiają pracownicy interwencyjni?
Waldemar Pełczyński razem z Jerzym Zarembą (na zdjęciu) kilka dni z rzędu malowali podcienia jarocińskiego ratusza. Filary niszczone są przez wandali, ale miasto nie zdecydowało się na monitoring. To pierwsze odświeżanie głównego budynku w mieście od kilku lat.
- Ciężko… Ciężko się maluje, bo to jest tynk wapienny, a nie gips. Musi być specjalna farba domieszana, już poszło ze trzy puszki - tłumaczy Pełczyński, który kiedyś zawodowo zajmował się malowaniem.
Mężczyźni zatrudnieni są na tzw. pracach interwencyjnych w Urzędzie Miejskim w Jarocinie. Ich pracę nadzoruje komendant straży miejskiej. Robotnicy przyznają, że są zadowoleni z roboty. A z płacy? - Płaca? Płaca mogłaby być większa - przyznaje bez namysłu Zaremba i dodaje, że mają wypłacaną stałą pensję. W tej chwili to najniższa krajowa. Na rękę 1.237 zł. - No, to nie za dużo. Przydałoby się choć te 1.500 zł. To już by było inaczej - dodaje jeden z mężczyzn.
Malowanie ratusza kosztowało 4.200 zł.
(nba)