Zbyt dużo pieniędzy na budowę dróg transportu rolniczego, niepotrzebny agregat gaśniczy dla OSP Wysogotówek czy klimatyzacja na sali w Kurcewie - takie zadania zakwestionowali niektórzy kotlińscy radni w przyszłorocznym budżecie.
Dość długo członkowie kotlińskiej komisji budżetu dyskutowali nad przyszłorocznym planem finansowym. Wskazywali wójtowi zadania, które ich zdaniem nie są do końca uzasadnione. Mirosław Paterczyk nie był skory do wprowadzenia zmian w budżecie. Zapewniał radnych, że na część zadań pieniądze znajdą się w ciągu roku. Dyskusję rozpoczął Zdzisław Staszak. - Panie wójcie, czym się pan kieruje planując inwestycje w budżecie? Wójt odpowiedział, że w pierwszej kolejności są to zadania, które znajdują się w Wieloletniej Prognozie Finansowej. - Od kilkunastu lat występujemy o 80 metrów drogi przez osiedle spółdzielni mieszkaniowej w Kotlinie. Nie możemy się doczekać. Zawsze jesteśmy odpychani. Zawsze zdani byliśmy sami na siebie. Kanalizację, wodę zrobiliśmy sami jako spółdzielnia. Nie ma pan problemu z płatnością za wodę, ścieki, śmieci, podatku od nieruchomości. Wszystko jest uregulowane. Wydaje mi się, że konia, który dobrze ciągnie, bije się batem - dowodził Staszak.
Włodarz gminy stwierdził, że to co mówi radny „nie jest do końca sprawiedliwe”.
Z kolei Tomasz Graczyk dostrzegł, że podobnie jak w tym roku samorząd więcej planuje zainwestować w drogi transportu rolniczego niż te o większym natężeniu ruchu. - Wydajemy 620 tys. zł na drogi dla rolników - mówił najmłodszy radny. - Nie wiem, czy tyle wydamy? Przetarg pokaże - odparła skarbniczka. - Nie interesuje mnie, ile zapłacimy, tylko to co mamy na papierze. Czy będzie jakieś równouprawnienie? Czy pozostali mieszkańcy są drugiej kategorii - nie ustępował Graczyk. - Czy drogami rolniczymi nie mogą jeździć mieszkańcy? - zapytała skarbniczka.
W ocenie Beaty Skowrońskiej zakup wysokociśnieniowego agregatu gaśniczego za 30 tys. zł dla OSP Wysogotówek nie jest konieczny.
