Sąd ustali, czyja będzie gminna ziemia

Opublikowano:
Autor:

    Sąd ustali, czyja będzie gminna ziemia  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Sąd zdecyduje, do kogo będzie należała gminna ziemia w Parzewie (gm. Kotlin). Po ponad trzech miesiącach oferent, który wygrał przetarg nadal nie jest właścicielem gruntu.

Przepychanki o gminną ziemię trwają już blisko rok. W kwietniu ubiegłego roku sołtys Parzewa i jeszcze wtedy radny w jednej osobie Stefan Taczała miał za złe wójtowi, że nie skonsultował z nim podziału gruntów przylegających do byłej szkoły, które dzierżawi od gminy jego syn. Taczała zarzucił Mirosławowi Paterczykowi, że niepotrzebnie podzielił grunty rolne. W listopadzie 2014 r. wójt Kotlina ogłosił przetarg na sprzedaż dwóch działek i budynku po byłej szkole w Parzewie. Szymon Matuszewski z Parzewa wygrał postępowanie na nabycie wszystkich gminnych nieruchomości w Parzewie. To jednak nie zakończyło konfliktu o grunty. Oferent, który zaproponował najwyższą cenę, nie jest ich właścicielem, bo wójt zdecydował, że sprzeda ją dotychczasowemu dzierżawcy - Kamilowi Taczale. Adwokat Szymona Matuszewskiego złożył skargę na czynności związane z przeprowadzeniem przetargu i domagał się jego unieważnienia.

Wójt Mirosław Paterczyk nie zgodził się z zarzutami i nie rozpisał nowego postępowania. - Pan Matuszewski nie podpisał umowy warunkowej, a skoro jej nie podpisał, to również został zablokowany pan Taczała, czyli nie ma nabywcy. Wadium panu Matuszewskiemu zostało zatrzymane tytułem tego, że nie podpisał umowy warunkowej, a zwrócono mu środki finansowe, które były wpłacone na poczt zakupu tych gruntów i temat się zakończył - ocenia wójt Mirosław Paterczyk.

Adwokat Szymona Matuszewskiego mówi, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. - Wójt chciał podpisać umowę warunkową, a naszym zdaniem nie ma takich przesłanek, powinna być umowa definitywna. Z tego powodu odstąpiliśmy od zawarcia umowy warunkowej, bowiem nie było daty pewnej i nie ma przesłanek, żeby dzierżawca mógł skorzystać z prawa pierwokupu - wyjaśnia adwokat Krzysztof Liberda. - Sąd ustali, czy prawo pierwokupu przysługiwało dzierżawcy i czy spełnił wszystkie przesłanki ustawowe do tego, aby mieć prawo pierwokupu. Jak sąd stwierdzi, że nie było prawa pierwokupu, to mieliśmy rację, jak uzna, że było, to mój klient stracił wadium - ocenia adwokat Szymona Matuszewskiego. Kamil Taczała umowę z gminą na dzierżawę ziemi ma do 2020 r.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE