Burmistrz: Jestem celem ataków, manipulacji i donosów. Pod jednym z nich jest nazwisko mojego współpracownika…
Na sesji rady miejskiej, w trakcie sprawozdania z działalności burmistrza, Stanisław Martuzalski postanowił, jak to określił, odnieść do „tego co dzieje się na „naszym rynku politycznym”.
- Przez wiele miesięcy spotykam się z ciągłymi atakami, z ciągłą manipulacją, oskarżeniami. Posługiwanie się donosami do rożnych służb, bo brak nawet odwagi podpisać się pod oskarżeniami, które trafiają do organów ścigania, do służb - przemawiał w kierunku skonsternowanych radnych.
- Ale o co chodzi - komentowali niektórzy. Inni się uśmiechali pod nosem.
Martuzalski kontynuował. - Posunięto się nawet do tego, że pod jednym z tych pism podpisano, wydrukowano nazwisko jednego z moich współpracowników. Takie manipulacje mogą świadczyć o tym, że nie idzie tutaj o dobro mieszkańców tylko trwanie w ciągłej walce politycznej.
Wreszcie przewodniczący rady miejskiej przerwał płomienne wystąpienie. - Padają zarzuty formułowane nie wiem pod czyim adresem. Jeśli pod adresem obecnych na tej sali, prosiłbym, aby operować konkretami - apelował Robert Kaźmierczak.
Jak komentowano wystąpienie burmistrza w kuluarach? Kto donosi na władze miasta, jakie służby badały działalność Martuzalskiego? Który ze współpracownikow burmistrza zeznawał w prokuraturze i wreszcie, czyje nazwisko widnieje pod jednym z donosów - o tym w najnowszym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.
(nba)
Na zdjęciu burmistrz Jarocina Stanisław Martuzalski
Fot. Bartek Nawrocki
Stanisław Martuzalski do radnych: Mówię dość!
Opublikowano:
Autor:
bnawrocki
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.