Starosta jarociński złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o rzekome przywłaszczenie 100 ton złomu z rozebranych wiaduktów.
W czerwcu Gazeta Jarocińska ujawniła kuluary zagospodarowania złomu pochodzącego ze zburzonych wiaduktów przy ul. Powstańców Wlkp. Starostwo Powiatowe, do którego należy majątek, twierdziło początkowo, że około 33 ton stali znaleziono pod stertą drewna, leżącą na placu zlikwidowanego ZDP. Od razu pojawiły się informacje, że złomu było znacznie więcej. Nikt nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytanie, co się z nim stało.
Pod koniec lipca Gazeta dotarła do dokumentu, który świadczy o tym, że stali z wiaduktów nie zdemontowano 30 ton, ale 130. To protokół z przekazania materiału podpisany przez wykonawcę rozbiórki firmę Skanska i ówczesnego kierownika utrzymania dróg.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu starosta przekonywał, że złomu było co najwyżej 40 ton. Tymczasem w poniedziałek, jak twierdzi starosta Bartosz Walczak po analizie sytuacji przez prawników, złożył w tej sprawie zawiadomienie w prokuraturze. Co ciekawe o tym, że złomu mogło zniknąć nawet 100 ton wskazano w uzasadnieniu. Dowodem w sprawie ma być dokument, na które we wcześniejszej publikacji powoływała się Gazeta.
Kto może ponieść ewentualne konsekwencje, jeśli sprawą zajmie się prokuratura? Więcej w aktualnym wydaniu Gazety Jarocińskiej.
