W okresie letnim straż leśna, wykonując swoje czynności na terenie Lasów Państwowych, najczęściej stwierdza wykroczenia polegające na nielegalnych wjazdach do lasu oraz na puszczaniu psa luzem.
Wjazdy do lasu zazwyczaj związane są z grzybobraniem i zbieraniem jagód. Sprawy przeważnie kończą się na zwróceniu uwagi lub pouczeniu kierującego. Często wywiązuje się dłuższa dyskusja na temat braku znaków zakazujących wjazdu do lasu albo wytykany jest nam brak szlabanu na drodze leśnej. Przeważnie kierujący pojazdem czuje się pokrzywdzony, że akurat jego zatrzymano, a przed chwilą jechało tam (wg kierowcy) kilka innych pojazdów. Podczas interwencji wysłuchujemy, jaki ten las jest zdewastowany i zaśmiecony. Po czym - po przedstawieniu argumentów prawnych oraz przytoczeniu faktu, że śmieci do lasu nikt w kieszeni nie przyniósł, a przeważnie „przyjechały” jakimś pojazdem - kierujący przyznają rację, że pojazdy mechaniczne w lesie mają zdecydowany wpływ na ilość pożarów oraz na skalę kradzieży drewna i zaśmiecenia.
Bywają przypadki, że osoby odwiedzające las na rowerze lub pieszo zatrzymują nas w lesie i żądają interwencji na nielegalny wjazd „cwaniaków” do lasu na grzyby zbierane „z samochodu”. Do Nadleśnictwa wpływają anonimowe i jawne zawiadomienia na podobne zachowania.
Kierowcom przypominamy, że prawo upoważnia do poruszania się samochodem po drogach publicznych, a wjazd do lasu na drogę gruntową (leśną) może się odbywać tylko wtedy, gdy jest drogowskaz wskazujący na dojazd do innej miejscowości. Jeżeli nie mamy pewności , że jest to droga publiczna, to po prostu na nią nie wjeżdżamy. Wykroczenie to jest opisane w art. 161 Kodeksu Wykroczeń. Grozi za nie grzywna w wysokości do 500 zł lub skierowanie wniosku o ukaranie do sądu. Upoważnionymi do poruszania się po lesie są osoby, które wykonują czynności gospodarcze, wywożą drewno z lasu lub posiadają inne pisemne upoważnienie wystawione przez Nadleśniczego. Takie rygorystyczne uregulowanie wjazdu do lasu jest konsekwencją kradzieży drewna (z lasu), wywozem śmieci (do lasu), a także zagrożenia pożarowego.
Na leśnym terenie podmiejskim Jarocina coraz częściej stwierdzane jest wykroczenie polegające na puszczaniu psów luzem w lesie. Podobnie jak w sprawie nielegalnych wjazdów do lasu, postępowanie strażników leśnych sprowadza się do zwracania uwagi lub udzielania pouczeń właścicielom zwierząt. Na widok samochodu straży leśnej spacerowicze z psem prawie zawsze reagują przywołując psa i przypinają do smyczy, pomimo że w dalszej rozmowie twierdzą, że nie wiedzą o przepisach zakazujących puszczania psa luzem w lesie. Wykroczenie to zawarte jest w art. 166 Kodeksu Wykroczeń o następującej treści:” Kto w lesie puszcza luzem psa, poza czynnościami związanymi z polowaniem, podlega karze grzywny albo karze nagany”.
Las to bardzo dobre miejsce na spacery, nawet z psem, ale pod warunkiem, że nie będziemy go spuszczać ze smyczy. Właściciele psów powinni uzmysłowić sobie, że las to także naturalne środowisko dzikich zwierząt. Puszczanie pupila luzem w lesie przeważnie skutkuje płoszeniem zwierząt dziko żyjących i chronionych, niekiedy w okresie lęgów i wychowu młodych. Nawet te małe i spokojne w środowisku leśnym może zachowywać się inaczej, niż na chodniku w mieście. W roku ubiegłym i wiosną bieżącego roku do Posterunku Straży Leśnej w Jarocinie wpływały skargi telefoniczne od osób trenujących biegi w lesie, że nie mogą swobodnie poruszać się po tym terenie, gdyż atakowane są przez psy spacerowiczów. W lesie mają prawo przebywać także osoby, które w przeszłości miały przykre doświadczenia z psami i na ich widok, zwłaszcza puszczonych luzem, czują respekt i lęk.
Straż leśna w stosunku do osób, które wcześniej były upominane o prawidłowe przebywanie z psem w lesie lub kolejny raz dokonują nielegalnego wjazdu do lasu, będzie stosować wyższe sankcje karne przewidziane prawem.
Komendant Posterunku Straży Leśnej w Jarocinie
Jacek Kaaz
