W Krotoszynie straszy. Zainteresowali się tym łowcy duchów

Opublikowano:
Autor:

W Krotoszynie straszy. Zainteresowali się tym łowcy duchów - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

- Duch nie zniknął, pojawia się nadal i jest to wołanie o pomoc – alarmują mieszkańcy Kobylina (powiat krotoszyński) i okolic. Ich umysły ciągle zaprząta tajemnicza historia małej dziewczynki w czerwonym płaszczyku, która od jakiegoś czasu ma nawiedzać miasto, zaglądając nawet do ościennych powiatów.

Początkowo historię rodem z archiwum X opowiadano sobie z przymrużeniem oka. Była tematem sąsiedzkich ploteczek, newsem o którym rozprawiali gimnazjaliści. Później zaczęto traktować ją poważniej. Wzbudzała strach, ale i zaciekawienie. Postać kilkulatki miała ukazywać się na kobylińskiej stacji paliw, na dworcu a nawet na wieży kościoła w Smolicach.

- Sąsiadka mi o tym mówiła. Początkowo nie wierzyłam, ale później powiedziało mi o tym kilka innych osób. Wiadomo, że wszystkim się wydawać nie może, więc coś jest na rzeczy – mówiła mieszkanka Kobylina. Zaczęły mnożyć się domysły. Niektórzy w bladej twarzyczce dziecka dopatrywali się jednej z sierot, która w 1940 roku została przez gestapo przywieziona do Kobylina, po czym miała utopić się w miejscowym stawie.

Dziś dziewczynką w czerwonym płaszczyku, która jak wynika z relacji kobylinian, nawiedza ich miasto, interesują się badacze zjawisk paranormalnych z odległych krańców Polski. Grupa z okolic Brzegu Dolnego zapowiedziała przyjazd do Kobylina. 

 

Więcej na ten temat przeczytasz na www.krotoszyńska.pl.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE