Ciągle słyszymy narzekania na młodych ludzi.
W mediach nie brakuje doniesień, że wykorzystują łatwowierność starszych osób, które potem okradają. Ten 21-latek z pewnością nie należy do tej grupy. Przejął się losem seniorki. Dzięki jego postawie być może udało się kobiecie uratować życie.
Było kilka minut po godzinie 3.00 w nocy. 21-latek z Jarocina jechał ulicą Powstańców Wielkopolskich.
Nagle na ulicy zauważył starszą kobietę w koszuli nocnej i w laczkach. Zareagował na nietypową sytuację. Zatrzymał się, ale nie mógł nawiązać kontaktu z kobietą. Nie miał przy sobie telefonu.
Zabrał 77-latkę do swojego samochodu. Pojechał na pobliską stację paliw i o wszystkim poinformował policję. Natychmiast podjechał tam patrol policji.
- Okazało się, że kobieta ma problemy z pamięcią Nie potrafiła powiedzieć, skąd jest, jak się nazywa, gdzie mieszka. Trochę to czasu zajęło, ale w końcu udało się funkcjonariuszom ustalić jej dane osobowe - mówi asp. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
Mundurowi odwieźli seniorkę do domu. Przekazali pod opiekę mężowi.
- Kierowcy należą się podziękowania, że zareagował i nie pozostał obojętny nad losem tej pani - podkreśla rzeczniczka.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dwóch chłopców bawiło się na placu zabaw. Nagle jeden się zaklinował się w tunelu.
Ten 12-latek na pewno uważał na zajęciach, na których omawiano numery alarmowe. Wczoraj zdobytą wiedzę wykorzystał w praktyce i pewnie lepiej sobie z tym porodził niż niejeden dorosły. Dwóch chłopców bawiło się na placu zabaw. Nagle jednemu z nich noga zaklinowała się w tunelu. Drugi nie zastanawiał się długo. Wziął telefon i wybrał numer 998. Poinformował oficera dyżurnego jarocińskiej straży, że jego kolega ma uwięzioną nogę w jednym z elementów wyposażenia placu zabaw.