Wójt jak przywódca Korei

Opublikowano:
Autor:

Wójt jak przywódca Korei  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

- Chciałem zwrócić uwagę na to, że nie żyjemy w Korei i nie musimy tak samo myśleć jak przywódca tego państwa - mówił Tomasz Kosiński, przewodniczący kotlińskiej rady. Część radnych ma za złe wójtowi, że w budżecie nie uwzględnił ich propozycji.

Dyskusję nad tegorocznym planem finansowym rozpoczął przewodniczący rady, który zauważył, że w budżecie nie ma środków na budowę i modernizację obiektów sportowych w szkole podstawowej i gimnazjum w Woli Książęcej. Przypomniał, że sprawę sygnalizował w sierpniu ubiegłego roku. - Drogi transportu rolniczego, budowa sieci kanalizacyjnej - wszystko jest ważne. Ja mam takie wątpliwości, czy budowa drogi Twardów - Racendów (droga transportu rolniczego - przyp. red.) jest ważniejsza jak boiska, które są w katastrofalnym stanie, z których korzysta kilkaset dzieci codziennie. Dla mnie jest ważniejszy rozwój dzieci, bo jest bardzo wiele skrzywień kręgosłupa, otyłości. Ta profilaktyka w szkole na tym etapie jest ważniejsza. Nauczyciele nie mogą realizować podstawy programowej, bo te obiekty nie nadają się do tego. Używanie ich jest wbrew zasadom bezpieczeństwa i grozi kontuzjami - mówił szef rady, na co dzień dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Jarocinie. Zaznaczył, że w budżecie nie ma pieniędzy na zadania sygnalizowane przez radnych. - Nastąpiło bardzo duże rozczarowanie i zniechęcenie. Nasze głosy są niesłyszane - ocenił Tomasz Kosiński.

Podobnie wypowiedział się Tomasz Graczyk, który stwierdził, że nie są uwzględniane sugestie radnych, a rola radnych sprowadza się do tego, „aby przegłosować i pójść do domu”.

Wójt Mirosław Paterczyk oświadczył, że gdyby zrealizować wszystkie pisemne wnioski, budżet musiałby być o sto procent większy. - Panie przewodniczący, czy ma pan krótką pamięć, bo powinien pan pamiętać. Jest pan mieszkańcem Kotlina i wie pan, jaki był stan boisk, nie tylko w Woli Książęcej, ale Kotlinie. Co wybudował pan wójt Kwaśniewski? Pan Wąsiewski? Wspólnie z poprzednią radą zrobiliśmy bardzo dużo. Proszę nie wymagać ode mnie, że wszystko musi być zrobione. (...) Ja też chciałbym być po drugiej stronie, gdzie wskazałbym wiele istotnych rzeczy, ale realnie stąpam nogami po ziemi - oburzył się Paterczyk.

Więcej w aktualnym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.


 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE