Burzliwa sesja Rady Gminy Jaraczewo. Po długiej nieobecności pojawił się na niej wreszcie Jan Szczerbań, radny i członek zarządu powiatu. Nie miał łatwej przeprawy...
Pod koniec sesji doszło do wymiany zdań między wójtem Strugałą, a radnym Szczerbaniem. Samorządowcy spierali m.in. o drogi powiatowe na terenie gminy Jaraczewo, które nie są remontowane.
Dariusz Strugała zwrócił uwagę, że powiat niby nie ma środków na remonty, tymczasem w Żerkowie jest prowadzona inwestycja. Szczerbań argumentował, że tam zdecydowano się dołożyć środki na remont z gminnej kasy. - I co, Kacper (Ekert, powiatowy radny z Żerkowa - przyp. red.) rozmawiał z panem burmistrzem i sobie mrugnęli i żeście wzięli, a wójt Jaraczewa odpowiedział "nie", więc nie wzięliście? - dziwił się wójt. - Jeżeli takie są procedury działania zarządu powiatu, to ja wam życzę wszystkiego najlepszego - dodał. - „Janku, wstąp na drogę służbową” - trudno była tak powiedzieć? - odparł Jan Szczerbań.
Skąd wziął się konflikt? - Ja panu prywatnie powiedziałem, że w tym roku nie ma w gminnej kasie pieniędzy, żebyśmy dołożyli do drogi, a pan to powiedział do prasy - wypominał wójt Strugała radnemu Szczerbaniowi.
(igi)