Na pływalni doszło do tragedii. 68-letni mieszkaniec Koźmina Wlkp. najprawdopodobniej zasłabł w wodzie. Mimo prób reanimacji nie udało się go uratować. Śmierć mężczyzny potwierdza policja.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy koźminianin korzystał z sauny a następnie udał się do basenu. W czasie pływania stracił przytomność. Do wypadku doszło na pływalni Wodnik w Krotoszynie.
- Reanimowali go około 40 minut - informują nas nasi czytelnicy. Z relacji śwadków zdarzenia wynika, że mężczyzna chorował na serce, miał wszczepione bajpasy, a przyczyną jego śmierci mógł być zawał. To jednak będzie musiała potwierdzić sekcja.
Więcej na www.krotoszynska.pl